Być albo nie być - zapowiedź meczu Polska - USA

Spotkanie reprezentacji Polski ze Stanami Zjednoczonymi może mieć decydujące znaczenie w walce o awans do turnieju finałowego Ligi Światowej. Przegrany prawdopodobnie będzie musiał się z nim pożegnać.

W tym artykule dowiesz się o:

Po fatalnym początku w wykonaniu biało-czerwonych wydawało się, że podopieczni Andrei Anastasiego pożegnali się z walką o awans do turnieju finałowego. Cztery porażki w meczach z Brazylią i Francją oraz zaledwie dwa punkty wywalczone w pierwszym starciu z Argentyną niemal do zera zniwelowały szanse naszego zespołu na obronę zdobytego przed rokiem trofeum. Triumf nad Albicelestes w trójmiejskiej Ergo Arenie 3:1 na nowo rozpalił iskierkę nadziei. O tym czym Mistrzowie Europy z 2009 roku do końca pozostaną w grze o czołowe miejsca w grupie A, zdecydować mogą już dwa najbliższe pojedynki. Rywalami będą Amerykanie, którzy spisują się zaskakująco dobrze i również liczą się w walce o wyjazd do Mar de Plata, gdzie w połowie lipca odbędzie się decydująca rozgrywka.

Przed inauguracją rozgrywek Ligi Światowej John Speraw zapowiadał, że celem nowo budowanej ekipy są igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Dlatego też nowy szkoleniowiec "Jankesów" nie bał się podjąć odważnych decyzji i odstawić od składu weteranów, którzy na olimpiadzie w Londynie sięgnęli po 5. miejsce, a kilka miesięcy wcześniej w Lidze Światowej wywalczyli srebrne medale, ulegając w finale Polakom 0:3. Próżno wiec szukać w szerokiej kadrze USA Claytona Stanleya i Williama Priddyego. Nie brakuje natomiast młodych i utalentowanych, którzy mają stanowić o sile zespołu w ciągu najbliższych lat. Jak pokazują dotychczasowe wyniki, droga obrana przez selekcjonera reprezentacji Stanów Zjednoczonych była właściwa, co potwierdzają wygrane z Francją czy Bułgarią. Prawdziwym sprawdzianem drużyny zza oceanu będą jednak najbliższe mecze z biało-czerwoni i Canarinhos.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Reprezentacja Polski, co pokazały starcia z Argentyną, powoli powraca na właściwe tory i jeżeli nasi zawodnicy potwierdzą dobrą dyspozycje w konfrontacji z USA, drzwi do awansu na turniej finałowy otworzą się znacznie szerzej niż to miało miejsce dotychczas. Bez wątpienia kluczem do sukcesu będą dobra zagrywka oraz dyspozycja Łukasza Żygadło, który od pierwszych pojedynków odpowiada za skuteczne rozgrywanie akcji. W starciach z Albicelestes oba elementy funkcjonowały dobrze, choć zawodnik Zenitu Kazań, dopiero w drugiej potyczce pokazał pełnie umiejętności. Kibiców bez wątpienia cieszy również powrót do dobrej dyspozycji Bartosza Kurka i Michała Winiarskiego, dla których ostatnie mecze były chyba najlepszymi z dotychczas rozegranych. - Myślę, że te dwa zwycięstwa z Argentyną pokazały, że nasza forma rośnie. Nasza ostatnia passa nie była zbyt dobra. W meczach przeciwko Argentynie zespół się odrodził. Jeśli dalej będziemy tak grać, to stać nas na kolejne wygrane oraz na awans - powiedział w rozmowie z naszym portalem Michał Winiarski.

Bartosz Kurek w meczach z Argentyną zasygnalizował powrót do wielkiej formy. Czy dobrą dyspozycje potwierdzi w spotkaniach z USA?
Bartosz Kurek w meczach z Argentyną zasygnalizował powrót do wielkiej formy. Czy dobrą dyspozycje potwierdzi w spotkaniach z USA?

Sam szkoleniowiec, który po powrocie z Francji miał okazję odczuć na własnej skórze "polskie piekiełko" również z dużo większym spokojem podchodzi do najbliższych starć w Lidze Światowej. - Cały czas podchodzę do tego z dobrymi myślami. Wierzę, że z zespołem jest wszystko w porządku. Oczywiście, nie gramy tak dobrze, jak sezon temu, jednak przed nami ważny okres, czyli mistrzostwa Europy w Polsce, a za rok mistrzostwa świata. Dlatego musimy zrozumieć, co mamy do zrobienia. Jesteśmy w trudnym, skomplikowanym momencie, ale musimy to przełamać i być silniejsi - przyznał selekcjoner reprezentacji Polski w rozmowie z naszym portalem.

[b]

[/b]W porównaniu z ubiegłym tygodniem, tylko szkoleniowiec reprezentacji Polski zdecydował się na dokonanie zmian w meczowej dwunastce. John Speraw do gry przeciwko Polakom wystawić zamierza ten sam skład, który w potyczkach z Bułgarami wywalczył 3 punkty. Andrea Anastasi natomiast postanowił po raz pierwszy skorzystać z usług dwóch libero powołując Pawła Zatorskiego  w miejsce Michała Ruciaka. W składzie znalazł się także Grzegorz Kosok  zastępujący Andrzeja Wronę. Wydaje się jednak, że największym dylematem selekcjonera będzie wybór atakującego, który pojawi się na parkiecie w pierwszej szóstce. Obaj w starciach z Argentyną pokazali, że są w dobrej formie, choć zdecydowanie brakuje im stabilizacji. Cieszyć może jedynie fakt, że zarówno Zbigniew Bartman jak i Jakub Jarosz wchodząc na boisko z ławki potrafią poderwać kolegów do walki.

"Być albo nie być - oto jest pytanie" pisał William Shakespeare. Wydaje się, że przed weekendowymi meczami z reprezentacją Stanów Zjednoczonych podobny dylemat dotyczy biało-czerwonych. Układ spotkań pozostałych do rozegrania w Lidze Światowej oraz tabela grupy A pozwalają realnie myśleć o grze w Final Six. Strata naszego zespołu do USA wynosi obecnie 3 punkty w związku z czym, nieodzowny wydaje się komplet zwycięstw w obu meczach. Wcześniej jednak sympatycy ekipy znad Wisły spoglądać mogą kierunku stolicy Brazylii, gdzie na przeciwko siebie staną Canarinhos i podopieczni Camillo Placiego. Triumf gospodarzy znacznie poprawiłby bowiem sytuacje reprezentacji Polski przed wieczornym pojedynkiem w katowickim Spodku.

Terminarz spotkań:

Polska - USA 5 lipca 2013r. godz. 20:15 Spodek w Katowicach

Polska - USA 7 lipca 2013r. godz. 20:15 Hala Stulecia we Wrocławiu

Komentarze (5)
avatar
pablo80
5.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kosok za Wrone który grał ogony. 
avatar
Debylek
4.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kosok za Wronę... Ach... Nazwiska, nazwiska... 
avatar
joker10
4.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przede wszystkim ważne jest, by pokazali bardzo dobrą dyspozycję, by ich forma rosła i byli coraz pewniejsi. Oby powrócili do poziomu z zeszłego roku już w tej LŚ, bo więcej okazji na ogrywanie Czytaj całość
avatar
Eroll
4.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czuję, że Brazylia odwali jakiś numer. Nie grają szałowo, nie wiem, jak mogliśmy z nimi dwa razy przegrać. 
Użytkownik zablokowany
4.07.2013
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Innej opcji niż BYĆ nawet nie dopuszczam. Cieszy mnie obecność w składzie Kosoka, którego zagrywka może być sporym atutem. Nareszcie powrócił też Zatorski, który moim zdaniem gra lepiej niż Igł Czytaj całość