Rosja (2. miejsce w rankingu FIVB)
Reprezentacja Rosji tradycyjnie jest jednym z faworytów Ligi Światowej. Jak pokazuje jednak historia, gracze Sbornej nie zawsze potrafią sobie z tym faktem poradzić. Tak też było przed rokiem, kiedy to dowodzeni przez Władimira Alekno siatkarze nie zdołali awansować nawet do turnieju finałowego, w klasyfikacji końcowej zajmując dopiero ósme miejsce. Niepowodzenie powetowali sobie jednak kilka tygodni później sięgając po złoty medal igrzysk olimpijskich, czym potwierdzili, że nadal są jedną z najlepszych drużyn nie tylko w Europie, ale i na świecie. Czy udowodnią to pod wodzą nowego szkoleniowca Andrieja Woronkowa, po dwóch latach przerwy ponownie stając na najwyższym stopniu podium "Światówki"?
Wydaje się to być zadanie bardzo trudne do zrealizowania, ponieważ zespół będzie musiał sobie radzić bez swoich największych gwiazd: Siergieja Grankina, Aleksandra Wołkowa, Jurija Bierieżki, Maksima Michaiłowa, Tarasa Chtieja i Siergieja Tietiuchina. Na dodatek, co pokazały mecze sparingowe, Rosjanom do osiągnięcia optymalnej formy jeszcze sporo brakuje. Dwie przegrane z reprezentacją Brazylii to sygnał, że szkoleniowca i jego podopiecznych czeka sporo pracy. Rywale w grupie są bowiem bardzo wymagający, a awans do turnieju finałowego uzyskają tylko dwie ekipy.
Włochy (3)
Włochy to obok Brazylii jedyna drużyna, która uczestniczyła we wszystkich edycjach Ligi Światowej. W swojej kolekcji siatkarze z Półwyspu Apenińskiego posiadają 13 medali tych rozgrywek. Zdaniem Andrei Zorziego w najbliższym czasie dorobek ten powinien się powiększyć. - We Włoszech jest silna grupa młodych zawodników, którzy ograli się w rozgrywkach ligowych. Reprezentacja w ciągu ostatnich kilku lat przeżywa renesans. Mamy młody zespół, który może powalczyć o pierwsze miejsce, chociaż dla wielu zawodników Liga Światowa będzie pierwszą okazją do rywalizacji na najwyższym międzynarodowym poziomie - uważa Zorzi.
W ostatnim czasie we Włoszech, obok dyskusji na temat szans medalowych siatkarzy, toczyła się także gorąca debata na temat powoływania zawodników naturalizowanych. W efekcie trener Mauro Berruto, który początkowo był zwolennikiem gry w kadrze zarówno Michała Łasko jak i Osmany'ego Juantoreny, wycofał się ze swojego pomysłu rezygnując z obu graczy. Czy był to dobry pomysł, okaże się za kilka tygodni, kiedy zakończy się faza eliminacyjna rozgrywek Ligi Światowej. Jak na razie o optymizm wśród Włochów trudno. Tym bardziej, że w meczach sparingowych rozegranych w Cuneo, gospodarze dwukrotnie ulegli przeciętnym Francuzom. - Te mecze dały nam do zrozumienia, co musimy jeszcze poprawić. Czeka nas pracowity tydzień - powiedział po przegranej w starciu rewanżowym Cristian Savani.
Serbia (7)
Reprezentacja Serbii uczestniczyła w 15 turniejach Ligi Światowej, odnosząc 139 zwycięstw i 85 porażek. W całej edycji zdobyła siedem medali, jednak nigdy nie udało się tej ekipie stanąć na najwyższym stopniu podium. Po raz ostatni siatkarze z Bałkanów znaleźli się w gronie trzech najlepszych zespołów w 2010 roku. Od tamtej pory dwukrotnie zajmowali 9. miejsce. Przed inauguracją XXIV edycji tych rozgrywek w obozie mistrzów Europy nikt głośno nie mówi o zdobyciu pierwszego w historii złotego medalu. Optymiści marzą jedynie o awansie do finałowej szóstki. W ostatnim czasie zespół został bowiem znacznie odmłodzony i jak przyznaje trener Igor Kolaković, celem będzie zdobywanie doświadczenia na arenie międzynarodowej przed mającymi odbyć się za trzy lata igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro.
Spotkania sparingowe pokazały jednak, że Plavi są w stanie pokrzyżować szyki faworytom. Jako jedni z nielicznych, Serbowie rozegrali aż cztery mecze towarzyskie, wygrywając trzy z nich. Sposobu na mistrzów Europy nie potrafili znaleźć Bułgarzy, którzy polegli w belgradzkiej hali Sumice 3:1 i 3:2. Nieco gorzej poszło podopiecznym trenera Kolakovicia w Polsce, gdzie udało się wygrać tylko jedno z dwóch spotkań. Starcia te pokazały jednak, że gracze siódmej drużyny rankingu FIVB są w stanie sprawić niejedną niespodziankę w nadchodzących rozgrywkach.
[nextpage]
Kuba (6)
Reprezentacja Kuby przed rokiem po raz pierwszy od siedmiu lat stanęła na podium rozgrywek Ligi Światowej i gdyby nie problemy pozasportowe, które nie opuszczają zespołu od kilku lat, gracze z wyspy prawdopodobnie należeliby do grona faworytów XXIV edycji rozgrywek. Niestety po zakończeniu igrzysk olimpijskich w Londynie po raz kolejny kilku siatkarzy postanowiło zrezygnować z gry w barwach reprezentacji. Wśród nich znaleźli się Henry Bell, Fernando Hernandez, Yoandry Diaz, Joandry Leal, Robertlandy Simon i Wilfredo Leon. Ten ostatni za swoja decyzję najprawdopodobniej będzie musiał ponieść wyjątkowo surowe konsekwencje. Kubańska federacja zagroziła bowiem, że zawiesi byłego kapitana zespołu na cztery lata. Trener Orlando Samuels Blackwood zmuszony budować drużynę na nowo kolejny raz postawił na młodzież. Jaki będzie efekt przekonamy się dopiero za kilka tygodni, ale jak pokazuje historia, kubańscy siatkarze dla każdego rywala stanowią przeszkodę trudną do pokonania.
Przekonali się o tym Argentyńczycy, którzy z brązowymi medalistami ostatnich rozgrywek Ligi Światowej spotkali się w meczach sparingowych. Co prawda podopieczni Javiera Webera wygrali trzykrotnie (3:1, 3:2 i 3:0), jednak sukces nie przyszedł im łatwo. W ekipie Kuby bardzo dobre wrażenie pozostawił po sobie Lazaro Fundora, który wyrasta na lidera zespołu. Dziewiętnastolatek we wszystkich
trzech meczach był wyróżniającą się postacią drużyny trenera Blackwooda. Kto wie, czy gracz Ciudad Hawana nie zastąpi w roli lidera Wilfredo Leona.
Niemcy (10)
Zespół Niemiec od kilku lat nieustannie pnie się w górę siatkarskiej hierarchii, co pokazują ostatnie wyniki. Przed rokiem podopieczni Vitala Heynena zajęli piąte miejsce w rozgrywkach Ligi Światowej. Jest to najlepszy jak dotąd wynik tej drużyny w rozgrywkach z udziałem najlepszych ekip globu. Trudno jednak przypuszczać, aby rezultat ten udało się poprawić w najbliższym czasie. Tym bardziej, że w kadrze na tegoroczny turniej znalazło się aż 10 debiutantów. Zabrakło natomiast Georga Grozera i Simona Tischera. Wydaje się więc, że rywalizacja w Lidze Światowej będzie dla naszych zachodnich sąsiadów jedynie przetarciem przed wrześniowymi mistrzostwami Europy. Trener Heynen zapewnia, że rywalizacji podchodzi bardzo poważnie. - Liga Światowa jest dla nas niezwykle ważna. To wielkie wyzwanie dla mojej młodej drużyny, ponieważ gramy z jednymi z najlepszych zespołów - powiedział szkoleniowiec ekipy Niemiec.
Iran (14)
Obecność tego zespołu wśród najlepszych ekip świata to spora niespodzianka, ale też dowód na to jak skutecznym trenerem okazał się Julio Velasco. Od czasu kiedy drużynę objął włoski szkoleniowiec, poziom siatkówki w tym kraju znacznie się podniósł. W pierwszym roku jego pracy Iran zdobył mistrzostwo Azji pokonując w finale reprezentację Chin. Pozwoliło to drużynie wziąć udział w Pucharze Świata, gdzie zajęła dziewiąte miejsce. Irańczykom nie udało się jednak wywalczyć przepustki na igrzyska olimpijskie. Sukcesem zakończyły się natomiast eliminacje do tegorocznej edycji Ligi Światowej. Po wyeliminowaniu Egiptu (3:0 i 3:1) oraz Japonii (3:0 i 3:0) siatkarze z Bliskiego Wschodu zapewnili sobie miejsce wśród siatkarskiej elity.
W ramach przygotowań do turnieju Irańczycy rozegrali mecze towarzyskie z Bułgarią dwukrotnie przegrywając. Mistrzowie Azji tanio skóry nie sprzedali, w pierwszym spotkaniu przegrywając dopiero po dramatycznym tiebreaku zakończonym zwycięstwem podopiecznych trenera Camilo Placìego 19:17. Nieco mniej emocji było w drugim starciu, które podopieczni trenera Velasco przegrali 1:3. W obu meczach debiutujący w Lidze Światowej Irańczycy pokazali jednak charakter i niewykluczone, że w starciu z wyżej notowanymi zespołami zdołają sprawić niejedną niespodziankę.