- Delecta zajęła pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej i najbardziej namieszała w rozgrywkach. Wielki szacunek dla zawodników, trenerów i działaczy, że potrafili zbudować zespół, który sprawił największą niespodziankę – mówi Waldemar Wspaniały, dodając, że wierzy w sprawienie przez bydgoszczan kolejnej niespodzianki - Ostatni mecz tych drużyn w Pucharze Polski zakończył się minimalna porażką Delecty, która dla każdego jest niewygodnym przeciwnikiem. Bydgoska drużyna jest mieszanką rutyny z młodością, walczy do końca o każdy punkt. Nie wykluczone, że zarówno w tej, jak i w drugiej parze sprawa awansu rozstrzygnie się dopiero w piątym meczu.
Waldemar Wspaniały nie ukrywa, że w półfinale trzymać kciuki zamierza właśnie za ekipę znad Brdy oraz podopiecznych Daniela Castellaniego. - Serce pikać mi będzie za Delectą i Zaksą, bo w Kędzierzynie spędziłem pięć najpiękniejszych lat. Nie powinienem tego mówić, ale od tego nie ucieknę, że marzy mi się finał Delecta – Zaksa. Jest to możliwe, ale na pewno obu tym kubom będzie bardzo ciężko – kończy ten znany w światku siatkarskim autorytet.
Źródło: nowiny24.pl