Marta Wójcik (siatkarka Budowlanych Łódź): Chciałam bardzo pogratulować dziewczynom i Jackowi Malczewskiemu, że tak wysoko zawiesiliście nam poprzeczkę. Może nikt w to nie uwierzy, ale jestem pełna podziwu, że w takiej sytuacji macie ochotę do ambitnej gry. Cieszymy się też, że trzy punkty jadą do Łodzi.
Natalia Kurnikowska (kapitan AZS-u Metal-Fach Białystok): Rywalkom gratuluję wygranej, ale też gratuluję dobrej postawy naszemu zespołowi. Myślę, że nikt się nie spodziewał, iż ugramy choćby seta. To był ciężki mecz, dałyśmy z siebie wszystko. Szkoda, że w drugiej partii nie pociągnęłyśmy do końca, bo wtedy na pewno miałybyśmy jeden punkt. A tak trzy punkty jadą do Łodzi. Cieszę się jednak, że trochę odbudowałyśmy się psychicznie.
Maciej Kosmol (trener Budowlanych Łódź): Jestem trochę niepocieszony, bo od tygodnia uczulałem nasz zespół, że w Białymstoku będzie naprawdę bardzo ciężko. Spodziewałem się, że dziewczyny się postawią. Myślałem też, że będą w mocniejszym składzie. Białostoczanki postawiły nam trudne warunki, a moja drużyna trochę je zlekceważyła na początku. Później wkradła się jakaś nerwowość, dopiero w trzecim secie pokazaliśmy to, co chcemy grać. Cieszymy się, że wygraliśmy za trzy punkty, ale na pewno mamy nad czym myśleć.
Jacek Malczewski (trener AZS-u Metal-Fach Białystok): Po raz kolejny to dziś mówię - cieszę się z postawy dziewczyn. Pokazały charakter, wolę walki, ochotę do gry. Sprawiły ogromną radość kibicom. Dodam jeszcze parę słów o Laurze Tomsi. Mimo że wszystkie zawodniczki zagrały na swoim optymalnym poziomie, to Laura pokazała naprawdę wiele w ataku. Jej zbicia były nie z rozegranych piłek, lecz z wystawionych, bo często były na podwójnym bloku, a to wynikało z tego, że nie mamy środkowej w składzie. Będziemy pracować jeszcze więcej, ale też musimy znaleźć chwilę na odpoczynek, bo nie pociągniemy długo jedną siódemką na najwyższych obrotach. W środę gramy z Muszynianką i musimy pomyśleć, jak rozplanować treningi.