[b][tag=22952]
Natalia Kurnikowska[/tag] (AZS Metal-Fach Białystok):[/b] Jako kapitan mogę jedynie przeprosić za postawę w pierwszym secie. Nic nam nie przeszkadzało, żeby powalczyć dzisiaj o punkty i nie wiem dlaczego tak się się potoczyło. Będziemy to wszystko sobie wyjaśniać i mam nadzieję, że więcej taki set nam się nie przydarzy.
Magdalena Mazurek (kapitan Pałac Bydgoszcz): Cieszę się, że trzy punkty zostają w Bydgoszczy. Myślę, że mecz przebiegał pod nasze dyktando. Byłyśmy dobrze przygotowane mentalnie i taktycznie do tego spotkania. W końcówce chyba za bardzo chciałyśmy zakończyć to w trzech setach, nastąpiło w naszych szeregach rozprężenie i brak koncentracji. Stąd taka emocjonująca końcówka.
Jacek Malczewski (trener AZS Metal-Fach Białystok): Gratuluję wygranej za trzy punkty i awansu do play-off, bo chyba macie już je zagwarantowane. Jeśli chodzi o sam mecz, to muszę na spokojnie przeanalizować to co się stało w pierwszym secie. Z naszej strony nie wyglądało to za dobrze. Straszna niemoc i musimy dążyć do tego, aby takie sytuacje się nam nie zdarzały. Jestem zadowolony z tego co zespół zaprezentował w drugiej i trzeciej partii. Zabrakło nam trochę szczęścia i może odwagi w trzeciej odsłonie. Fajnie by było, gdybyśmy to wygrali. Nie twierdzę, że wygralibyśmy całe spotkanie, ale na pewno pomogłoby to zespołowi odbudować się psychicznie, bo potrzebujemy tych setów i punktów. Powoli możemy już przygotowywać się do play-outów. Przeciwnika jeszcze nie znamy, ale musimy w kolejnych meczach powalczyć, żeby jak najlepiej się do tych spotkań przygotować.
Rafał Gąsior (trener Pałac Bydgoszcz): Dziękujemy za gratulacje, ale jeśli chodzi o play-off to do końca mamy jeszcze trzy kolejki. Nie jest przesądzone kto zagra w tej ósemce, my mamy taki cel i chcemy go zrealizować. Nasza zdobycz jeszcze nam tego nie gwarantuje, dlatego cały czas z pokorą podchodzimy do przeciwników. Co do meczu to nie będę go za bardzo komentował bo Natalia jako kapitan wzięła całą winę. Z postawy swojego zespołu jestem generalnie zadowolony. Cały mecz zagrała dzisiaj Ewelina Krzywicka i odegrała bardzo ważną rolę. Miała podnieść jakość naszego przyjęcia i ze swojego zadania się wywiązała. Wystąpiliśmy z młodymi zawodniczkami na skrzydłach, ale udało się zwyciężyć. Mieliśmy pewien znak zapytania po spotkaniu w Łodzi, które nie do końca nam wyszło. Obawialiśmy się, jak potoczy się dzisiejszy mecz. Trudno nam się grało, bowiem zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że stawką jest być albo nie być. Teraz czekają nas starcia z najtrudniejszymi rywalami, ale wszystko pozostaje w naszych rękach.