Izabela Bełcik stawia na selekcjonera z zagranicy

W najbliższych tygodniach Polski Związek Piłki Siatkowej podejmie decyzję na temat wyboru selekcjonera żeńskiej reprezentacji Polski. Izabela Bełcik przyznaje, że jest zwolenniczką opcji zagranicznej.

W tym artykule dowiesz się o:

- Może to zabrzmi śmiesznie, ale wydaje mi się, że trener zagraniczny miałby większe pole do popisu i mógł więcej wyciągnąć z zawodniczek. Najważniejsze jednak, aby przyszedł ktoś, kto będzie nam potrzebny. Niezależnie od tego, czy siatkarka będzie występowała w pierwszym czy drugim składzie i ile ma lat. Ważne, żeby trener umiał tak poprowadzić drużynę, aby zawodniczki wierzyły, że dzięki walce zwyciężą - uważa rozgrywająca Atomu Trefla Sopot.

Izabela Bełcik w rozmowie z Przeglądem Sportowym przyznała również, że zgadza się ze słowami Anny Werblińskiej, która w jednym z wywiadów stwierdziła, że reprezentacja siatkarek jest tylko dodatkiem do męskiego zespołu. - Kiedy systematycznie występowałam w reprezentacji, bo ostatnio to były epizody, same się motywowałyśmy do gry. Czułyśmy, że to męska reprezentacja jest najważniejsza. Starałyśmy się jednak skupiać na własnej robocie. Dyskutowałyśmy na ten temat z władzami PZPS, ale nigdy nie narzekałyśmy na zewnątrz, w mediach - przyznała mistrzyni Europy z 2003 i 2005 roku.

Źródło: Przegląd Sportowy

Być może w ciągu najbliższych tygodni dowiemy się, który z trenerów poprowadzi nasze siatkarki w walce o igrzyska w Rio de Janeiro
Być może w ciągu najbliższych tygodni dowiemy się, który z trenerów poprowadzi nasze siatkarki w walce o igrzyska w Rio de Janeiro
Komentarze (2)
avatar
chieri
11.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
cieszę się ze słów Izy. Po dwóch straconych kadencjach z Matlakiem i Świderkiem, widać (przynajmniej ze słów Izy), że dziewczyny chcą mieć w końcu dobrego trenera. A dobry poziom szkolenia gwar Czytaj całość
avatar
Moderator
11.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wydaje mi się, że Iza stawia na zagranicznego lidera ze względu na prestiż. Być może uważa, ze trener z wielkim nazwiskiem pozwoli nieco inaczej spojrzeć na kadrę żeńską. Chyba jednak nie w tym Czytaj całość