Zawodniczki Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza świąteczno-noworoczną przerwę spędziły tylko na treningach. Natomiast ich rywalki z Muszyny wzięły udział w turnieju Women's Top Volley International, w którym miały okazję zmierzyć się z wymagającymi przeciwnikami, a przede wszystkim nie wypadły z meczowego rytmu. Czy brak spotkań był przyczyną dużej liczby błędów własnych, które dąbrowianki popełniły w niedzielnym spotkaniu 13. kolejki Orlen Ligi?
- Nie wiem czy to zależy od przerwy, czy nie, bo trenowałyśmy na sto procent. Jeżeli to tak wyglądało, to bardzo przepraszamy kibiców za naszą grę, ale starałyśmy się z całych sił wygrać ten mecz. Niestety, muszynianki znowu były lepsze, a my przegrałyśmy, nie dałyśmy rady. Jeszcze ta kluczowa decyzja sędziego... Może byśmy wyciągnęły tego seta, ale teraz gdybanie jest już bezsensowne
- przyznała Natalia Nuszel, odnosząc się do kontrowersyjnej decyzji sędziego głównego, który w czwartym secie przy stanie 19:22 odgwizdał autowy atak Aleksandry Liniarskiej (liniowy pokazał boisko).
Mimo porażki w meczu, to dąbrowianki lepiej rozpoczęły niedzielny pojedynek, premierową partię otworzyły bowiem serią efektownych bloków. Jednak po drugiej przerwie technicznej set stał się wyrównany, a końcówkę lepiej rozegrały muszynianki, które - w przeciwieństwie do swoich rywalek - wystrzegały się błędów własnych. - Może to był kluczowy set, ale nie wiem czy na pewno. Taka jest żeńska siatkówka, raz się wygrywa, raz się przegrywa. Trudno mi tuż po meczu oceniać, co było powodem porażki w tej partii. Źle się czujemy po tym meczu, wiadomo, że każdy chce wygrywać. My też chciałyśmy zwyciężyć w tym spotkaniu i pokazać, że należy nam się pozycja lidera tabeli - powiedziała przyjmująca Tauronu MKS.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
W bardzo słabej w wykonaniu dąbrowianek drugiej partii ich trener Waldemar Kawka dokonał wielu zmian, lecz od początku trzeciej odsłony powrócił do wyjściowego składu z tylko jedną roszadą - Elżbietę Skowrońską zastąpiła Nuszel, która zaprezentowała się z dobrej strony. Była drugą najlepiej punktującą siatkarką MKS-u w całym spotkaniu, a jej udane akcje w końcówce trzeciego seta przyczyniły się do wygrania go. - Każda z wchodzących z ławki zawodniczek ma jakąś rolę do odegrania na boisku, jak najlepszą grą ma pomóc drużynie. Mam nadzieję, że dałam trochę od siebie, wygrałyśmy tego jednego seta, ale mecz, niestety, przegrałyśmy - ubolewała.
Sezon zasadniczy bieżącego sezonu jest bardzo udany dla siatkarek Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna, jeśli chodzi o ich rywalizację z zawodniczkami Tauronu MKS. Wygrały bowiem oba spotkania, tym samym przełamując dąbrowską niemoc, gdyż nie potrafiły zwyciężyć nawet w meczach kontrolnych od sezonu 2011/12. - W zeszłym sezonie to my wygrywałyśmy z muszyniankami, a w tych rozgrywkach na razie one prowadzą 2:0, zobaczymy jak ta rywalizacja potoczy się dalej, będziemy walczyć, nie możemy się poddawać, są przed nami play-offy, a wcześniej Puchar Polski - zapowiedziała Natalia Nuszel.