Ireneusz Mazur zapowiada ucztę

Jastrzębianie pokonali Resovię a teraz trzykrotnie powalczą ze Skrą. - Spotkania pomiędzy tymi ekipami zawsze dostarczały dużej dawki emocji i teraz pewnie będzie podobnie - zapowiada Ireneusz Mazur.

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w rozgrywkach PlusLigi są, jak do tej pory, niepokonani we własnej hali. Kolejnym zespołem, który poległ w Jastrzębiu okazał się aktualny mistrz Polski, Asseco Resovia Rzeszów. Podopieczni Lorenzo Bernardiego, wygrywając bez straty seta, zrewanżowali się rzeszowianom za porażkę w pierwszej części sezonu zasadniczego. - Jestem zaskoczony bardzo dobrą, ciekawą grą Jastrzębskiego Węgla oraz wynikiem tego spotkania. Zwycięstwo z mistrzem Polski w takim rozmiarze można uznać za pewnego rodzaju niespodziankę - przyznaje pełniący obecnie rolę eksperta Polsatu Ireneusz Mazur.

Górnicza ekipa rozegrała przeciwko Resovii całe spotkanie na dobrym, równym poziomie. W poprzednich pojedynkach, pomimo zwycięstw, gra jastrzębian falowała.

- Można stwierdzić, że poprzednie zwycięstwa Jastrzębskiego Węgla rodziły się w bólach, ale wielkie rzeczy bardzo często rodzą się właśnie w ten sposób. Z własnego doświadczenia wiem, że większa liczba zwycięstw pod rząd daje drużynom rozpęd i silniejszą wiarę we własne umiejętności. Łatwiej jest wtedy również wyzwolić pozytywną energię w trudnych momentach. Warto zauważyć, że Resovia miała oczywiście własne problemy, ale to był zespół walczący o każdy punkt, co dodatkowo podnosi wartość zwycięstwa ekipy z Jastrzębia - opiniuje były trener reprezentacji Polski.

Teraz rozpędzona drużyna Lorenzo Bernardiego trzykrotnie zagra ze Skrą Bełchatów. Dwa pojedynki odbędą się w ramach Pucharu Polski, zaś przedzieli je walka o ligowe punkty. - Podczas spotkań pomiędzy tymi zespołami zawsze było sporo emocji i pewnie teraz będzie podobnie. To zawsze były siatkarskie uczty, a najbliższa rywalizacja zapowiada się bardzo ciekawie. Z jednej strony mamy rozpędzoną drużynę, a po drugiej stronie siatki stanie ekipa, która już dawno nie zanotowała tylu niepowodzeń w lidze na przestrzeni tak krótkiego czasu - przewiduje ekspert Polsatu.

Niestety we wspomnianej rywalizacji nie weźmie udziału podpora Skry oraz kadry Andrei Anastasiego. Michał Winiarski, bo o nim mowa, doznał kontuzji pleców podczas charytatywnego meczu pomiędzy podopiecznymi Jacka Nawrockiego a reprezentacją Polski. Może warto było dać temu bardzo obciążonemu zawodnikowi odpocząć w spotkaniu, którego wynik był sprawą drugorzędną?

- Michał jest oczywiście bardzo obciążonym zawodnikiem i z tego względu dokucza mu wiele dolegliwości. Natomiast zagrał, bo jest profesjonalistą. Jego drużyna była gospodarzem ważnego przedsięwzięcia i on poczuwał się do obowiązku udziału w tej imprezie. Należy mu się za to pełen szacunek, a ja ze swej strony życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia - mówi z nadziejami Ireneusz Mazur.

Michałowi Winiarskiemu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia
Michałowi Winiarskiemu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia
Źródło artykułu: