Spotkanie we Francji rozpoczęło się bardzo dobrze dla gości, którzy wygrali pierwsze dwie partie. Kryzys nadszedł w secie trzecim, w którym gracze Asseco Resovii musieli uznać wyższość gospodarzy i ostatecznie ulegli aż 13:25. Kolejny set rozstrzygnął się na korzyść przyjezdnych, którzy dzięki temu wywieźli z Montpellier cenne punkty.
- Było widać, że grali bardzo dobrze w defensywie, co zawsze było Francuzów mocną stroną. Podbijali dużo naszych piłek i wyprowadzali z tego kontrataki. Trener zalecał ogromną cierpliwość w naszej grze, mieliśmy założenia grać i być przygotowanymi na dłuższe akcje. Rzeczywiście, takie wymiany były, także na pewno ten swój styl Francuzi utrzymali - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Rzeszów libero Resovii - Krzysztof Ignaczak.
Przed rzeszowianami bardzo ważne ligowe spotkanie. W najbliższą niedzielę w hali Podpromie zmierzą się oni z Jastrzębskim Węglem. - Myślę, że już teraz należy zapomnieć o tym spotkaniu, które odbyło się we Francji. Należy skoncentrować swoje myśli na ligowych parkietach. Przyjeżdża do nas jeden z potentatów w walce o tytuł mistrza Polski. Będzie to bardzo dobre spotkanie. Myślę, że będzie wiele emocji i ostatni punkt będzie po naszej stronie - zakończył Ignaczak.