- Mamy realne szanse, żeby utrzymać się w I lidze - mówi chwilę przed rozpoczęciem sezonu trener AZS UAM Poznań Damian Lisiecki. - Drużyna wygląda na ambitną, ale dla mnie najważniejsze jest, jak zawodnicy zachowają się podczas walki o punkty. W trakcie rozgrywek będę mógł obiektywnie ocenić siłę tej ekipy - dodaje.
Szkoleniowiec podkreśla, że w swojej drużynie nie będzie szukał na siłę lidera. - Zbudowałem zespół, w którym jest 14 równych graczy. Być może najmocniejszym ogniwem będzie Martin Vlk, ale mam nadzieję, że liderzy będą sami kreować się na boisku. To nie musi być ta sama osoba w każdym meczu. Nie chcę, aby nasi przeciwnicy skupiali się tylko na jednym graczu - to byłoby zbyt proste.
Lisiecki prognozuje, że pierwsza runda będzie najtrudniejsza, bo późno budowanemu zespołowi brakuje zgrania. - Mamy zawodników z różnych środowisk siatkarskich, dlatego potrzebujemy trochę czasu. Wydaje mi się, że kluczowa będzie dla nas runda rewanżowa, ale chciałbym też zdobyć jakieś oczka na początku rozgrywek. Liczę, że będziemy walczyć, a nie oddawać mecze za darmo - mówi szkoleniowiec.
W piątek o godzinie 18.00 AZS zagra we własnej hali otwarty sparing z Cuprumem Lubin, drugą drużyną poprzedniego sezonu. - Cuprum to jest zespół bardziej doświadczony i silniejszy, który może ułożyć całą ligę - docenia przeciwników trener. - Ale chciałbym przede wszystkim zobaczyć, jak moi zawodnicy będą sobie radzić w meczu podobnym do spotkania ligowego - kończy.