LŚ grupa D: Niemcy celują w Final Six

Kolejne mecze w ramach rywalizacji w grupie D wygrali Niemcy i Bułgarzy. Ci pierwsi celują w Final Six, reprezentacja Bułgarii, jako organizator, jest pewna występu w turnieju finałowym.

Portugalia to zdecydowanie najsłabszy punkt grupy D. Siatkarze z Półwyspu Iberyjskiego nie zdobyli dotąd ani jednego punktu w rozgrywkach Ligi Światowej, a ich słaba postawa nie wskazuje na to, aby ten stan rzeczy miał się wkrótce zmienić.

Bułgarzy, mimo kadrowych rewolucji, nie mieli większych problemów z pokonaniem reprezentacji Portugalii. Zwłaszcza w drugiej partii upokorzyli rywali, pokonując ich 25:12. Jednak tuż po tak efektownym zwycięstwie w ich szeregach przytrafiło się duże rozprzężenie, co z kolei skrzętnie wykorzystali Portugalczycy. Był to dla nich dopiero drugi zwycięski set w tegorocznych rozgrywkach World League.

- Jesteśmy usatysfakcjonowani tym wynikiem i mamy nadzieję, że utrzymamy ten poziom - powiedział Cwetan Sokołow. Z kolei trener Bułgarów, Najden Najdenow przyznał, iż to zwycięstwo pomoże jego drużynie w dalszych rozgrywkach.

Bułgarzy rozgromili przeciwników blokiem w stosunku 15:4. W dodatku podopieczni Flavio Gulinellego popełnili aż 24 błędy własne, oddając niemalże całą partię za darmo. Najlepiej w zwycięskiej ekipie prezentowali się Walentin Bratojew i Cwetan Sokołow (20 i 17 punktów), a w ekipie portugalskiej prym wiódł Marco Ferreira, który na stałe na boisku pojawił się w drugiej partii i odnotował na swoim koncie 18 punktów.

Portugalia - Bułgaria 1:3 (19:25, 12:25, 25:18, 20:25)

Portugalia: Violas, Sequeira, Santos, Lopes, Gil, Ferreira A., Casas (libero) oraz Ferreira M., Pinto, Rodrigues.

Bułgaria: Bratojew G., Josifow, Bratojew W., Sokołow, Todorow, Skrimow, Iwanow (libero) oraz Gocew, Bożiłow, Dimitrow, Gadżanow, Penczew.

***

- Nie popełniliśmy zbyt wielu niewymuszonych błędów - nie ukrywał radości kapitan niemieckiej reprezentacji, Bjoern Andrae. Z kolei trener Niemców, Vital Heynen przyznał, że w drugim i trzecim secie jego drużyna miała odrobinę szczęścia.

Po pierwszej, gładko wygranej partii, nasi zachodni sąsiedzi zostali poddani próbie koncentracji w końcówkach kolejnych setów. Wystarczyłby moment nieuwagi, a to siatkarze z Argentyny mogliby cieszyć się z wygranej partii. Tak jednak się nie stało, bowiem Niemcy wykazywali się dużą dawką konsekwencji w grze.

W całym spotkaniu niemiecka reprezentacja okazała się być lepsza o 10 punktów. Złożyło się na to mniej popełnionych błędów, a także lepsza zagrywka oraz większa skuteczność w bloku.

Rozgrywający Argentyny, Luciano De Cecco atak opierał głównie na Federico Pereyrze i Facundo Conte; z kolei Lukas Kampa miał więcej zaufania także do innych zawodników. Wśród Niemców brylował Jochen Schops (17 punktów), a tuż za nim punktowali Sebastian Schwarz i Denis Kaliberda (15 i 10 oczek).

Argentyna - Niemcy 0:3 (19:25, 23:25, 23:25)

Argentyna: De Cecco, Quiroga, Conte, Pereyra, Crer, Sole, Gonzalez (libero) oraz Castellani, Poglajen.

Niemcy: Kampa, Dunnes, Schwarz, Schops, Gunthor, Kaliberda, Steuerwald M. (libero) oraz Bohme, Tille.

DrużynaMZPRatio setRatio m. punktyPunkty
Niemcy 12 10 2 3.330 1.178 30
Bułgaria 12 8 4 1.333 1.033 22
Argentyna 12 6 6 0.957 0.979 19
Portugalia 12 0 12 0,194 0.834 1
Źródło artykułu: