Ostatnie tygodnie były w Radomiu wyjątkowo nerwowe. Zamysł sprowadzenia nowego opiekuna został źle odebrany przez kibiców, sponsorów oraz samych zawodników. Środowisko wyraziło swoje wsparcie dla "starego" trenera i z uznaniem wypowiadało się o osiągniętym pod jego wodzą wyniku, tak długo wyczekiwanym awansie.
Po wielu zawirowaniach i długich, bezowocnych rozmowach z Grzegorzem Wagnerem i Dariuszem Daszkiewiczem, w sztabie szkoleniowym Czarnych na kluczowym stanowisku nic się nie zmieniło. Beniaminka pierwszej ligi poprowadzi dotychczasowy trener, Wojciech Stępień. Jego asystentem będzie Robert Prygiel, który chce łączyć funkcje drugiego opiekuna i zawodnika.
Wszak najbardziej doświadczony siatkarz, a zarazem kapitan drużyny, w minionym sezonie prowadził już treningi. - Chcemy tworzyć duet, który będzie wzajemnie się uzupełniał - nie ukrywa Prygiel. Nowy sztab szkoleniowy już zabrał się do pracy. - Chcemy jak najszybciej stworzyć trzon drużyny - podkreśla nasz rozmówca.
Klub ma zakontraktować nowych graczy, ale, zgodnie z tradycją, kadra zespołu ma się opierać na wychowankach, jak to było w zakończonych rozgrywkach. Poszukiwania dotyczą między innymi pozycji atakującego. - Jest taki zamysł, aby pozyskać rzetelnego gracza, który będzie wiodącą postacią drużyny. Z racji nowych obowiązków ja natomiast powinienem być jego zmiennikiem, graczem uzupełniającym - informuje Prygiel.
Na spotkaniu podsumowującym miniony sezon drużyna Czarnych swój awans na zaplecze ekstraklasy zadedykowała konkretnej osobie. To oczywiście Janusz Soból, zmarły przedwcześnie arbiter siatkarski. - Wcześniej nie było okazji, ale już w Kętach o tym pomyśleliśmy. Janusz na pewno na to zasłużył, a gdyby żył, na pewno bardzo z naszego osiągnięcia byłby dumny - podkreśla Stępień.
Stowarzyszenie Czarni Radom, które zorganizowało to spotkanie, przypomniało: - Obok wspierania pierwszoligowego już klubu, integrujemy biznesowe środowisko Radomia, a także wspieramy budowę hali widowiskowo-sportowej. Kilka słów dodał również prezes Radomskiego Centrum Siatkarskiego, Janusz Stańczuk. - Awans na zaplecze ekstraklasy jest wielkim sukcesem, nie tylko klubu, ale całego siatkarskiego środowiska. Gra w pierwszej lidze to już bardzo poważne wyzwanie, nie tylko sportowe, ale organizacyjne i finansowe - zakończył.