- Zaczyna się okres pracy organizacyjnej, który potrwa dwa miesiące, a nawet dłużej. Za nami nienormalny sezon, z olbrzymią szkodą dla siatkarek, bo normalnie kończy się w maju, a teraz już w marcu - przyznaje na łamach oficjalnej strony klubu z Muszyny dyrektor Banku BPS Muszynianki Fakro, Grzegorz Jeżowski.
Władze klubu nie zamierzają podejmować szybkich decyzji odnośnie składu na przyszły sezon. Nie chcą ujawniać, czy w zespole będzie duża wymiana zawodniczek. - Kontrakty są tak skonstruowane, że mamy pierwszeństwo do rozmów praktycznie z każdą siatkarką. Ale dopiero skończył się finał, więc potrzeba cierpliwości. Nie umiem teraz odpowiedzieć, czy dojdzie do rewolucji. Czasem wymiana dwóch czołowych zawodniczek może już oznaczać rewolucję - dodaje Jeżowski.
Aż sześć zawodniczek zespołu z Muszyny nie ma chwili na odpoczynek, bowiem już 3 kwietnia udała się do Warszawy na badania i spotkanie organizacyjne z selekcjonerem reprezentacji Polski.
Źródło: mksmuszynianka.com