Solange Soares (kapitan Modrańskiej Prościejów): W pierwszym i trzecim secie nie grałyśmy aż tak źle. Z kolei w drugiej partii przewaga gospodyń była naprawdę wyraźna. W Lidze Mistrzyń już tak jest, że jak się straci do rywalek dystans, to później ciężko jest go odrobić. Nie zachowałyśmy należytej ostrożności i pozwalałyśmy przeciwniczkom na takie ucieczki. Nasza gra nie była jednak aż tak zła, jak wskazywałby na to wynik.
Izabela Bełcik (kapitan Atomu Trefla Sopot): Ogromnie się cieszę, że w końcu wygrałyśmy mecz, od początku do końca go kontrolując. W pełni zrealizowałyśmy założenia taktyczne. Doskonale wiedziałyśmy jak rozgrywa Monika Smak, bo znamy ją z gry w polskiej lidze. Wiedziałyśmy także, że przy naszej zagrywce oraz bloku możemy wyeliminować akcje rywalek ze skrzydeł. Myślę, że bardzo dobrze nam się to udało. Zanotowałyśmy bardzo dużo bloków i to był klucz do zwycięstwa.
Miroslav Cada (trener Modrańskiej Prościejów): O końcowym rezultacie spotkania zadecydował blok. Atom zdominował nas w tym elemencie. W rozegraniu czy w zagrywce nie było dziś między drużynami aż tak wielkiej różnicy, jak właśnie w bloku.
Alessandro Chiappini (trener Atomu Trefla Sopot): Jestem bardzo szczęśliwy z tego meczu. Znaleźliśmy bowiem drogę do poprawy naszej gry i zagraliśmy lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Cieszy mnie to, że zdobywaliśmy punkty przy naszej zagrywce i kończyliśmy większość naszych kontrataków. Na początku musieliśmy wyczuć tempo wyskoku do bloku, a kiedy już nam się to udało, funkcjonowaliśmy w systemie blok-obrona bardzo dobrze. Dobrze funkcjonował też nasz atak po dobrym przyjęciu. Mieliśmy 60 procent skuteczności po takich akcjach. Nieco gorzej było po przyjęciu słabszym, bo tutaj dobrze przeszkadzały nam rywalki, które należycie ustawiały się w bloku i obronie. Mam jednak nadzieję, że i w tym elemencie zrobimy postęp.