Maciej Pawliński (kapitan Farta Kielce): Przyjeżdżając tutaj wiedzieliśmy, że będzie to ciężkie spotkanie. I niestety tak w rzeczywistości było. Trefl zagrał dobry mecz, świetnie spisywał się w obronie, przez co nie mogliśmy skończyć naszych ataków. Nie znaleźliśmy na nich recepty. Przegraliśmy ten mecz, gdyż popełniliśmy za dużo własnych błędów, szczególnie w ataku, a także w zagrywce. Szkoda, bo liczyliśmy w tym spotkaniu na więcej.
Grzegorz Łomacz (kapitan Lotosu Trefla Gdańsk): Cieszymy się ze zwycięstwa i ze zdobytych punktów, które były nam bardzo potrzebne. Na pewno jeszcze widać, że żadna z drużyn nie weszła w meczowy rytm po tej ponad miesięcznej przerwie. Myślę, że z meczu na mecz będziemy grali jeszcze lepiej.
Grzegorz Wagner (trener Farta Kielce): Gratuluję Treflowi wygranego meczu. No cóż, wiedzieliśmy, że ich gra opiera się na dwóch ludziach i tak było w rzeczywistości. Niestety nie udało nam się ich powstrzymać. Nie wykorzystaliśmy na początku piątego seta kilku kontrataków i to się zemściło. Oczywiście, że można gdybać, co by było, gdyby sędziowie podjęli inną decyzję przy tej spornej piłce w tie-breaku. Myślę jednak, że nie to zadecydowało o naszej porażce. Robiliśmy dużo więcej błędów od Lotosu i mimo tego, że mieliśmy więcej bloków, to wpadało nam zbyt dużo dziwnych piłek. Cóż, jechaliśmy tutaj po punkty, a nie po jeden. Nie udało się i jest to zasługa dobrej gry Trefla.
Grzegorz Ryś (trener Lotosu Trefla Gdańsk): Dziękuję za gratulacje. Na pewno było to trudne spotkanie dla obu zespołów. Był to mecz walki, w którym oba zespoły starały się wydrzeć zwycięstwo. Było sporo niezłych akcji, lecz przeplatały się one też tymi słabszymi - w szczególności w trzecim i czwartym secie, kiedy oba zespoły grały bardzo nierówno. O wszystkim decydował piąty set. Wykazaliśmy w nim troszeczkę więcej cierpliwości, wykorzystaliśmy kilka błędów zespołu przeciwnego i cieszymy się teraz z dwóch punktów. Było to dla nas bardzo cenne zwycięstwo, ponieważ przed nami jeszcze jedno spotkanie na zakończenie rundy, z Politechniką Warszawską, i myślę, że zwycięstwo z Fartem nas mocno podbudowuje i pozwala również patrzeć w optymizmem w przyszłość. Zasłużenie statuetkę MVP otrzymał Matti Hietanen, który na pewno był wyróżniającym się zawodnikiem. Chciałbym również pochwalić Bartka Kaczmarka, który popisywał się niezłymi akcjami w defensywie. Dzięki jego obronom udało nam się wygrać kilka bardzo ważnych kontrataków. Cieszy zwycięstwo, ale zdajemy sobie sprawę, że przed nami jeszcze wiele różnych spotkań.