Pokazaliśmy, że potrafimy grać w siatkówkę - komentarze po spotkaniu Tytan AZS Częstochowa - AZS Politechnika Warszawska

- Wygraliśmy mecz, który wydawał się być meczem przegranym - powiedział po spotkaniu w Częstochowie kapitan AZS-u Politechnika Warszawska, Marcin Nowak. Siatkarze ze stolicy pokonali w hali Polonia miejscowych Akademików 3:2.

Marcin Nowak (kapitan AZS-u Politechnika Warszawska): Wygraliśmy mecz, który wydawał się być meczem przegranym. Po raz kolejny pokazaliśmy, że potrafimy grać w siatkówkę. Ranga tego spotkania spowodowała, że przez pierwsze dwa sety byliśmy sparaliżowani. Na szczęście pojawił się na parkiecie Paweł Mikołajczak i swoją dobrą grą, a szczególnie dobrą zagrywką, wprowadził bardzo wiele pozytywnej energii w szeregi naszej drużyny i to wystarczyło do wygrania spotkania z Tytanem.

Dawid Murek (kapitan Tytana AZS Częstochowa): Dwa pierwsze sety były bardzo dobre w naszym wykonaniu, perfekcyjne w każdym elemencie i chyba było to widać na boisku. Bardzo szkoda tego trzeciego seta, w którym wygrywaliśmy wysoko, ale nie potrafiliśmy wykończyć przeciwnika. Daliśmy prezent Politechnice.

Radosław Panas (trener AZS-u Politechnika Warszawska): Taki mecz zdarza się raz na kilka, może na kilkanaście lat. Byliśmy już na deskach, połowa widowni była już na przystanku tramwajowym, ale musieli wrócić na dalszą część spotkania. Taka nieprzewidywalna jest właśnie siatkówka. Drużyna pokazała charakter, pokazała, że potrafi walczyć do samego końca. Tytan przez pierwsze dwa sety i większą część trzeciego grał perfekcyjnie, nie postawił jednak kropki nad i. Wyjeżdżamy z Częstochowy z dwoma punktami, a tak naprawdę mogliśmy wracać bez punktu. Wygrana w Częstochowie pozwoli nam na złapanie kontaktu z drużynami z dolnej części tabeli.

Marek Kardoš (trener Tytana AZS Częstochowa): Po przegranym trzecim secie drużyna została sparaliżowana i nie potrafiła odnaleźć się w kolejnych odsłonach. W głowach zawodników siedział ten stracony set. Niestety uciekły nam dwa punkty, ale mimo to cieszy mnie postawa zespołu w pierwszych dwóch setach, w których zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Taki jest sport, dzisiaj w spotkaniu z Politechniką mojemu zespołowi przytrafiła się taka niemoc, a miesiąc temu to my byliśmy w beznadziejnej sytuacji w meczu z Treflem Gdańsk a jednak potrafiliśmy wygrać. Mam nadzieję, że zawodnicy szybko zapomną o tym co ich spotkało w pojedynku z Politechniką.

Źródło artykułu: