Jakub Oczko: Jestem przygotowany na to, aby wejść na parkiet w trudnym momencie spotkania

- W pojedynku z gdańszczanami udało nam się wygrać praktycznie przegranego seta - powiedział po spotkaniu z beniaminkiem PlusLigi rozgrywający Tytana AZS Częstochowa, Jakub Oczko. Akademicy pokonali w hali Polonia Lotos Trefl Gdańsk 3:0. Była to już druga z rzędu wygrana podopiecznych Marka Kardoša.

Drużyny Tytana AZS i Lotosu Trefl przystępowały do pojedynku w hali Polonia podbudowane ostatnimi wygranymi w PlusLidze. Gdańszczanie wygrali pierwsze spotkanie w rozgrywkach z Indykpolem Olsztyn, biało-zieloni natomiast sensacyjnie pokonali w Rzeszowie miejscową Resovię. Lepiej spotkanie rozpoczęli goście, którzy pewnie zmierzali do wygranej w pierwszym secie, prowadząc już 23:15. Jednak to ostatecznie Akademicy cieszyli się z tryumfu w tej partii. Duży wkład w zwycięstwo w premierowej odsłonie meczu mieli Michał Kamiński i Jakub Oczko, którzy pojawili się na parkiecie przy stanie 18:12 dla Trefla. - Jestem przygotowany na to, aby wejść na parkiet w trudnym momencie spotkania. Tak właśnie było w meczu z Treflem. Czasami uda się odwrócić losy seta, czy meczu, a czasami nie. W pojedynku z gdańszczanami udało nam się wygrać praktycznie przegranego seta - powiedział portalowi SportoweFakty.pl rozgrywający AZS-u, Jakub Oczko.

Akademicy zapisali na swoim koncie drugą wygraną z rzędu. Komplet punktów zainkasowany w pojedynkach z Resovią i Lotosem pozwolił podopiecznym Marka Kardoša przesunąć się w górę ligowej tabeli. Najbliższe spotkania pokażą czy biało-zieloni wrócili już na właściwe tory i czy zaczną zdecydowany marsz ku czołówce. - Bardzo chcieliśmy wygrać z Treflem za 3 punkty. Spodziewaliśmy się, że nie będzie to łatwe zadanie i tak rzeczywiście było. Najważniejsze jednak, że mimo sporych kłopotów finał był pomyślny dla AZS-u i cała pula została w Częstochowie. Po ostatnich dwóch wygranych nasza sytuacja w tabeli uległa wyraźnej poprawie. Mam nadzieję, że po kolejnych meczach zbliżymy się jeszcze bardziej do ligowej czołówki - dodał częstochowski siatkarz.

Mecz z Lotosem Trefl Gdańsk pokazał jak ważną sprawą dla drużyny jest mieć w składzie dwóch wartościowych rozgrywających. Obecność w zespole i dobra dyspozycja Jakuba Oczki, nie pozostała bez wpływu na ostateczny wynik z beniaminkiem PlusLigi. - Z powodu kontuzji nie mogłem przez jakiś czas uczestniczyć w treningach i spotkaniach ligowych. Moje zaległości treningowe były jeszcze widoczne w pojedynku z Treflem. Nie wszystko wychodziło mi tak, jakbym sobie tego życzył. Myślę jednak, że już niebawem powrócę do dyspozycji jaką prezentowałem przed kontuzją i będę mógł pomagać drużynie w kolejnych spotkaniach - zakończył skromnie Jakub Oczko.

Źródło artykułu: