Marko Samardzić nie krył swojego zadowolenia po zakończeniu spotkania. - Udało nam się wygrać w pierwszym spotkaniu Ligi Światowej i to w trzech setach, co mnie strasznie cieszy - powiedział Serb. - Muszę przyznać, że nie spodziewałem się takiego wyniku. To był chyba nasz najlepszy mecz w tegorocznej Lidze Światowej - powiedział dla SportoweFakty.pl.
Libero reprezentacji Serbii przyznał, że pierwszy set nie był najlepszy w wykonaniu jego drużyny. - Tam trwała wyrównana walka. Amerykanie nawet prowadzili, na szczęście dogoniliśmy ich w końcówce i udało się wygrać - stwierdził.
W piątek Serbowie zmierzą się z Polską. Samardzić przyznaje, że obawia się tego meczu. - Polska jest jedną z najlepszych drużyn na świecie i ich zawsze należy się obawiać. Jeżeli chcemy zwyciężyć z nimi, to musimy zagrać co najmniej tak dobrze, jak z USA, albo i lepiej. Na pewno będzie to dobry sprawdzian dla nas i dla nich przed Igrzyskami Olimpijskimi. Wierzę, że uda nam się powtórzyć skuteczność z meczu ze Stanami Zjednoczonymi i okażemy się lepsi.
Zdaniem Samardzicia Serbowie przed meczem z Polską będą się musieli szczególnie skupić na dwóch elementach. - Bardzo ważna będzie mocna i pewna zagrywka. Jeżeli zagramy świetnie i skutecznie w obronie, mamy szanse - stwierdził.
Jak powiedział reprezentant Serbii w rozmowie z naszym portalem jego drużyna przyjechała do Rio de Janeiro z nadzieją na zwycięstwo w całym turnieju, jednak nie będzie to proste. - Zdecydowanym faworytem turnieju jest jak zwykle Brazylia. Oni grają wielką siatkówkę i ciężko będzie ich pokonać. Na pewno jednak każda drużyna, która tu przyjechała chce wygrać. Także my - zakończył Marko Samardzić.
*Z Rio de Janeiro dla SportoweFakty.pl Michał Rudnik