Sylwia Pycia: Nie wykorzystałyśmy ogromnej szansy na pokonanie Aluprofu

Wszystkie cztery partie środowego spotkania pomiędzy BKS Aluprof a Stalą Mielec od prowadzenia na pierwszej przerwie technicznej rozpoczynały przyjezdne. Mimo to przegrały 1:3, czego ogromnie żałowały po meczu. - Mogło być zupełnie inaczej, nie wykorzystałyśmy szansy - powiedziała portalowi SportoweFakty.pl Sylwia Pycia.

8:5, 8:0 (!), 8:4, 8:3 - od takiego prowadzenia w każdej z czterech partii rozpoczynały siatkarki Stali Mielec. Skazywane na porażkę w Bielsku-Białej pokazały wielką determinację do gry. Mimo to... przegrały 1:3. Dlaczego mielczanki wysoko prowadząc tak łatwo roztrwoniły przewagę? - To bardzo dobre pytanie. W tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć, co się z nami stało. To był taki trochę dziwny mecz, pod znakiem serii albo z jednej, albo z drugiej strony. Te serie przydarzały się BKS-owi jak i nam. Niestety nam się zdarzały dłuższe i ostatecznie na naszą niekorzyść. Troszeczkę dałyśmy "ciała", bo w każdym secie miałyśmy prowadzenie. Mogło być zupełnie inaczej, nie wykorzystałyśmy szansy - tłumaczyła portalowi SportoweFakty.pl Sylwia Pycia, środkowa Stali Mielec.

Choć miny po spotkaniu siatkarki z Mielca miały niewesołe, to mogą być choć po części zadowolone ze swojego występu. Jeżeli będą grały z większą konsekwencją, to w kolejnych spotkaniach mogą być groźne dla najlepszych. - Dokładnie. To jest jednak dopiero nasz pierwszy mecz i BKS-u w lidze, początek sezonu. Różnie się to w tej chwili toczy. Optymizm musi być, bo czeka nas teraz mecz za meczem. Nie możemy zwieszać głów, lecz musimy iść dalej. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego spotkania i nie pozwolić, aby przytrafiały nam się takie stracone serie przy wysokim prowadzeniu - przekonuje była reprezentantka Polski.

Stal Mielec jak co roku ustawiana jest w szeregu z drużynami, które mają walczyć tylko o utrzymanie w PlusLidze Kobiet. Czy i w tym sezonie rzeczywiście tak będzie? A może mielczanki stać na pierwszą "szóstkę" w rozgrywkach? - Nie wiem, jakie mamy szanse. Tym bardziej, iż nie znam jeszcze siły innych zespołów, co one prezentują. Nie jestem w stanie obiektywnie ocenić naszych możliwości w konfrontacji z czołówką ligi - kończy Pycia.

Źródło artykułu: