Walka nie tylko o medale

Od dawna wiadomo, że Liga Światowa to impreza komercyjna, popularyzująca siatkówkę, przynosząca jednak niemałe zyski uczestniczącym w niej federacjach. Turniejem numer jeden w tym sezonie są jednak Igrzyska Olimpijskie, gdzie polscy siatkarze, w przypadku sukcesu, mogą liczyć na premie zarówno od sponsora jak i od Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

Polacy są już praktycznie pewni pierwszego miejsca w grupie D Ligi Światowej, za co FIVB płaci milion dolarów. Oczywiście, do siatkarzy trafili tylko nieznaczna część tej kwoty. Aby wciąć udział w Lidze Światowej konieczne było bowiem wpisowe w wysokości 800 tys. dolarów, a z pozostałych 200 tys. dolarów PZPS przeznacza dla siatkarzy 70 proc. W tym roku kwota ta zostanie podzielona pomiędzy 19 siatkarzy, wylicza Super Express. Ci, którzy grali najwięcej, mogą liczyć na około 10 tys. dolarów premii plus 800 dolarów za każde zwycięstwo i 400 dolarów za porażkę. Tryumfator Ligi Światowej może liczyć na kolejny milion dolarów, również 70 proc. z tej kwoty przypadnie do podziału siatkarzom.

Chociaż podczas reprezentowania kraju, zwłaszcza na olimpiadzie, z pewnością nikt nie myśli o pieniądzach, również sukces na IO oznacza duże gratyfikacje finansowe. Sponsor polskiej reprezentacji, Polkomptel, za olimpijskie złoto przyznaje milion złotych premii, do podziału na 12 zawodników. Polski Komitet Olimpijski, za złoto w grach zespołowych dokłada 800 tys. zł orz 200 tys. zł premii dla sztabu szkoleniowego. - Obiecuję, że premie olimpijskie znajdą się na kontach medalistów w ciągu dwóch tygodni od zakończenia igrzysk - deklaruje prezes PKOl Piotr Nurowski.

Komentarze (0)