To było starcie zespołów, które znajdują się w dolnych regionach tabeli PlusLigi. Będzinianie byli już pogodzeni z losem i spadkiem z najwyższej klasy rozgrywkowej po zaledwie rocznym pobycie w niej. Dla MKS-u było to pożegnanie z własnymi kibicami i chcieli u siebie wypaść jak najlepiej.
O co walczyć mieli za to lwowianie, którzy byli jeszcze w grze o utrzymanie. Szanse na utrzymanie były co prawda matematyczne, ale Barkom Każany nie miał nic do stracenia. Gdyby w Będzinie wygrał za trzy punkty, to w ostatniej kolejce zmierzyłby się o utrzymanie z bezpośrednim rywalem, PSG Stalą Nysa.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"
Stawka - przynajmniej dla gości - była zatem ogromna. Pierwsza partia była bardzo wyrównana i żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać bezpiecznej przewagi. Skuteczniejsi byli jednak będzinianie, wśród których brylował Patryk Szwaradzki. Set zakończył się wynikiem 25:23 dla gospodarzy.
Po porażce w pierwszej odsłonie lwowianie byli pod ścianą. Początkowo to będzinianie byli stroną przeważającą i w pewnym momencie wywalczyli sobie trzy "oczka" zaliczki (15:12). Ukraiński zespół błyskawicznie wrócił do gry i odzyskał prowadzenie (16:18). To był kluczowy moment seta i meczu. Lwowianie nie dali sobie wydrzeć triumfu i doprowadzili do remisu, wygrywając 25:19.
Trzecia partia to już popis gry drużyny ze Lwowa, która dominowała w każdym elemencie. Przybici będzinianie nie potrafili przeciwstawić się przeciwnikom, a ci wykorzystywali kolejne ich błędy. Set zakończył się wynikiem 25:18 dla gości, którzy zwiększyli swoje szanse na utrzymanie w elicie.
W czwartej odsłonie Barkom kontynuował dobrą grę. Lwowianie doskonale zdawali sobie sprawy, że takiej szansy nie mogą wypuścić z rąk. Siatkarze MKS-u robili dobrą minę do złej gry i czekali na ostatnią akcję. Goście mogli świętować, bo mają wszystko w swoich rękach. O tym, kto pozostanie w PlusLidze, zadecyduje ich starcie ze Stalą Nysa.
Nowak-Mosty MKS Będzin - Barkom Każany Lwów 1:3 (25:23, 19:25, 18:25, 18:25)
MKS: Szpernałowski, Koppers, Todua, Szwaradzki, Depowski, Wójcik, Popiwczak (libero) oraz Tadić, Maruszczyk.
Barkom: Tammearu, Fasteland, Petrovs, Kovalov, Rohozhyn, Tupchii, Pampushko (libero) oraz Pope, Tsmokalo.
MVP: Mart Tammearu (Barkom Każany Lwów).