Joanna Wołosz: Zabrakło kropki nad "i"

Reprezentacja Polski nie sprostała Korei Południowej. W sobotę mimo wyrównanej gry biało-czerwone przegrały w drugim meczu World Grand Prix w Zielonej Górze 0:3. Co po tym spotkaniu do powiedzenia miała Joanna Wołosz?

- Wydaje mi się, że przede wszystkim w końcówkach czegoś nam zabrakło. Prowadziłyśmy w każdym secie i za każdym razem zabrakło kropki nad "i". Koreanki w końcówkach zachowały trochę więcej zimnej głowy. Nie mam tu na myśli tego drugiego seta, bo tam to już była loteria i walka punkt za punkt, ale chodzi mi o pierwszy i trzeci. Naprawdę, mogłyśmy to wygrać, ale nasze błędy sprawiły, że się nie udało. Sety były wyrównane, ale Koreanki były lepsze w końcówkach - powiedziała po meczu Polska - Korea Płd. Joanna Wołosz.

Reprezentacja Polski jest młodym zespołem, który dopiero się zgrywa. Biało-czerwone mają już za sobą kilka spotkań z azjatyckimi zespołami i jak na razie dość ciężko im się z nimi gra. - To na pewno inna siatkówka niż ta europejska. Dziewczyny grają szybko i robią zamieszanie na boisku. Przede wszystkim trzeba być cierpliwym, jeżeli chodzi o atak. Koreanki czasami broniły niesamowite piłki. Aż nie chciało się wierzyć, że piłka jeszcze była w górze. Trochę już grałyśmy z tymi azjatyckimi zespołami. Wiadomo, że jest to specyficzna siatkówka, ale można się przyzwyczaić - zakończyła 21-latka.

Komentarze (0)