Umowa Jadaru Radom z Politechniką nieważna?!

Siatkarki Jadaru Politechniki już za kilka dni rozpoczną przygotowania do sezonu. Tymczasem burzę wywołała wypowiedź rektora Politechniki Mirosława Lufta, który w programie telewizyjnym "Na temat" powiedział, że umowa uczelni z klubem jest nieważna.

W tym artykule dowiesz się o:

Konflikt na linii klub-uczelnia wywołała nazwa, pod jaką drużyna została zgłoszona do rozgrywek pierwszoligowych. Według władz uczelni powinna ona brzmieć Jadar AZS Politechnika Radom. Tymczasem działacze klubowi zgłosili do Polskiego Związku Piłki Siatkowej zespół bez tego skrótu. Rektor uczelni Mirosław Luft zapowiedział, że jeżeli nic się nie zmieni, to umowa pomiędzy Jadarem Radom a Politechniką nie zostanie podpisana. - Zniknęła nazwa AZS, a ja się upieram, że te litery powinny w nazwie sekcji zostać. Nazwa powinna brzmieć Jadar AZS Politechnika Radom, bo i grają tam studenci, i to nasza hala. Tym samym ten skrót nie może zniknąć. Umowa zostanie podpisana wyłącznie, jeżeli "AZS" znajdzie się w nazwie drużyny - powiedział Mirosław Luft w Telewizji Radom.

Klubowi działacze mają więc twardy orzech do zgryzienia. Pismo z nazwą zespołu nie zawierającą skrótu zostało już wysłane do Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Działacze klubowi nie kryją zaskoczenia deklaracją rektora. - Szkoda, że w ten sposób dowiedzieliśmy się o zastrzeżeniach rektora. Wcześniej nie padały sugestie, aby w nazwie klubu był człon "AZS". Z mediów dowiedzieliśmy się, że jest to dla uczelni problem. Dla nas żaden. Można dołączyć go do nazwy klubu - przyznał Robert Grzanka, dyrektor Jadaru na łamach Echa Dnia. Wszystko wskazuje więc na to, że zawodniczki bez kłopotu będą mogły przygotowywać się do rozgrywek.

Od poniedziałku siatkarki mają rozpocząć indywidualne treningi. Co prawda oficjalnie klub nie podpisał umowy ze szkoleniowcem, ale wiadomo, że zostanie nim Jacek Skrok, który wraz z działaczami przygotował plan zajęć mający pomóc zawodniczkom łagodnie wejść w okres intensywnych treningów.