Damian Wojtaszek: Od kilku tygodni wydaje mi się, że śnię

Drużyna AZS-u Politechniki Warszawskiej dwa ostatnie spotkania zakończyła w pięciu setach. Można powiedzieć, że stołeczny zespół powinien się cieszyć, ponieważ grał z teoretycznie mocniejszymi zespołami. Jeśli jednak zwróci się uwagę na to, że w obu meczach warszawianie prowadzili 2:0, można mówić o swego rodzaju klątwie. - Wydaje mi się, że od kilku tygodni śnię. Przegrywamy spotkania, które powinniśmy wygrać. Schodząc do szatni widzę po raz kolejny 3:2. To boli - powiedział po rywalizacji z ZAKSĄ libero przyjezdnych.

Zespół AZS-u Politechniki Warszawskiej od pewnego czasu nie potrafi postawić kropki nad i. Ekipa Radosława Panasa prowadzi w meczu z teoretycznie mocniejszymi zespołami, lecz w decydujących momentach brakuje jej zimnej krwi, by dobić rywala. - Wydaje mi się, że od kilku tygodni śnię. Przegrywamy spotkania, które powinniśmy wygrać. Prowadzimy 2:0 grając tak jak powinniśmy, po czym przychodzi jakieś załamanie, przestój. Wtedy coś rodzi się w naszych głowach i mecz przegrywamy. Schodząc do szatni widzę po raz kolejny 3:2. To boli - przyznał po przegranym spotkaniu Damian Wojtaszek.

Stołeczna drużyna przed rywalizacją z kędzierzyńską ZAKSĄ miała szanse na zajęcie czwartego miejsca w tabeli i walkę o medale Mistrzostw Polski. Niestety dla Akademików z Warszawy, porażka w sobotę i wygrana za trzy oczka częstochowian, przekreśliła te nadzieje. - Uciekło nam to czwarte miejsce. Zapewne usiądziemy w szatni i porozmawiamy o tym co wydarzyło się w trakcie całego sezonu. Ponadto będziemy musieli wyciągnąć wnioski na przyszłość, zastanowić się gdzie popełniliśmy błędy, jak powinniśmy wygrywać mecze, kiedy nie wszystko wyszło nam tak jak sobie zakładaliśmy - przyznał libero AZS-u Politechniki Warszawskiej.

Damian Wojtaszek po meczu stwierdził, że dla jego zespołu awans do najlepszej czwórki byłby bardzo dużym bonusem. Teraz, kiedy szansę na zajęcie miejsca lepszego niż piąte jest już niemożliwe, libero dodał, że dla zespołu jest to i tak udany sezon. - Nasz pani prezes przed sezonem powiedziała nam co powinniśmy osiągnąć. Już udało nam się ten cel zrealizować, ponieważ mieliśmy zająć szóste miejsce. Kiedy lokata ta jest już pewna, nie zamierzamy spocząć na laurach i będziemy walczyć o piąte miejsce z Delectą Bydgoszcz - dodał świetnie spisujący się w sobotnim pojedynku zawodnik.

AZS Politechnika Warszawska nie powinien zapominać, że piąta lokata premiowana jest udziałem w europejskich pucharach. Gracze Radosława Panasa powinni pamiętać, że jest jeszcze o co w tym sezonie grać. - Na pewno zamienimy kilka słów odnośnie tego co było do tej pory, ale nie będziemy tego rozpamiętywać. Będziemy walczyć o te trzy wygrane mecze z Delectą, które zapewnią nam piątą lokatę. Jeśli osiągniemy ten cel, będziemy bardzo zadowoleni i będziemy mogli uznać ten sezon za udany - zakończył Damian Wojtaszek.

Komentarze (0)