Mój zespół jest zdekompletowany - komentarze po meczu Delecta Bydgoszcz - AZS Politechnika Warszawska

- Nierówna gra, seria straconych punktów w środku seta, potem próba dogonienia i kończy się to na porażce w końcówce. Tak spotkanie 4. kolejki drugiej rundy pomiędzy Delectą a Politechniką komentował na pomeczowej konferencji kapitan gospodarzy, Wojciech Jurkiewicz.

Robert Prygiel (kapitan AZS Politechniki Warszawskiej): Ostatnio mieliśmy taką passę, że musieliśmy gratulować przeciwnej drużynie zwycięstwa. Cieszymy się z wygranej, nie tylko z trzech punktów, ale także z końcówek, które ostatnio średnio nam wychodziły. Matematycznie mamy jeszcze szansę na czwórkę, więc walczymy.

Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty Bydgoszcz): Nie udało nam się przerwać złej passy. Te dwa pierwsze sety były niemal identyczne jak sety w Rzeszowie. Nierówna gra, seria straconych punktów w środku seta, potem próba dogonienia i kończy się to na porażce w końcówce. Nie mamy już szans na czwórkę, pozostaje skoncentrować się na walce o piąte miejsce i zapewniam, że będziemy robić wszystko by to miejsce zdobyć.

Radosław Panas (trener AZS Politechniki Warszawskiej): Przerwaliśmy passę pięciu meczów bez zwycięstwa. Jesteśmy dalej w grze. Te dwie pierwsze partie wygrane w końcówkach cieszą, chociaż można było rozegrać to spokojniej, bo ta przewaga w pewnym momencie była znacząca, ale były momenty przestojów i pozwoliliśmy przeciwnikowi wrócić do gry. Tego błędu nie popełniliśmy już w trzecim secie, gdzie od połowy zaczęliśmy już grać pewnie i skutecznie, zaczynając od zagrywki. Jutro jedziemy do Bełchatowa w lepszych humorach.

Waldemar Wspaniały (trener Delecty Bydgoszcz): Widowisko nie było porywające, zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Tak jak te zespoły zajmują miejsca w tabeli, taki był poziom grania. Niestety mój zespół jest zdekompletowany. Nie ma takiego zespołu w lidze, żeby było tylu kontuzjowanych, z czego dwóch grających w pierwszej szóstce. Mamy jeszcze szansę i o to piąte miejsce będziemy walczyć. Teraz będziemy mieli przerwę i mam nadzieję, że przynajmniej dwóch, a może trzech zawodników wróci do zdrowia. Wtedy na pewno się nie poddamy i postaramy się być o to jedno miejsce wyżej niż w poprzednim sezonie.

Źródło artykułu: