Po spokojnym tygodniu w bundeslidze niemieccy kibice siatkówki wyczekiwali pojedynku w europejskich pucharach ze Skrą Bełchatów. - Nie możemy się bać, musimy odważnie zacząć i cieszyć się z gry. Mecz w Lidze Mistrzów gramy w domu - zapowiadał na oficjalnej stronie klubu przed spotkaniem Jeroen Trommel. - Wiemy, że nie możemy czekać na prezenty od Skry Bełchatów. Musimy pokazać się z najlepszej strony - dodawał Jürgen Hauke, prezes klubu.
Niemieckie media zgodnie z polskimi potwierdzają, że w pojedynku ze Skrą mistrzowie Niemiec zostali całkowicie zdominowani. - Zobaczyłem wspaniałą grę w wykonaniu Skry Bełchatów. VfB nie miało szans - komentował kibic Wolfgang Müller. - Graliśmy przeciwko jednej z najlepszych drużyn świata i przegraliśmy. Dziś nic nie potoczyło się tak, jak oczekiwaliśmy - dodał Jürgen Hauke w rozmowie z portalem schwaebische.de.
Niemcy relacjonują, że Polacy cieszyli się po zwycięstwie, jakby zdobyli co najmniej kolejne torefum. Natomiast awans VfB po tej porażce do kolejnego etapu rozgrywek stoi pod dużym znakiem zapytania. - Takie jest życie. Skra Bełchatów była po prostu lepsza. My musielibyśmy grać ponad nasze możliwości, żeby dzisiaj ich pokonać - komentował trener Niemców Stelian Moculescu. - Skra była naprawdę dobra, a my nie znaleźliśmy się w grze - dodał szkoleniowiec.
Serwis volleyballer.de podkreśla, że Bartosz Kurek, Michał Winiarski, Mariusz Wlazły, Marcin Możdżonek i Daniel Pliński są gwiazdami na międzynarodowej siatkarskiej scenie. Nasi zachodni sąsiedzi docenili także polskich kibiców, ponieważ niejednokrotnie informowali, że w Niemczech mecz obu drużyn oglądało 4 000 widzów, zaś w Łodzi aż 11 000.