Trzeci mecz zawodniczki Alessandro Chappiniego zagrały bardzo pewnie. W pierwszych trzech setach pewnie zagrywały, nie miały większych problemów z atakiem. Dlatego też pierwsze trzy partie zakończyły się zwycięstwem "Atomówek".
W czwartym secie nastąpiło pewne rozluźnienie. Pojawiły się problemy w przyjęciu - wszystko dlatego, że trener eksperymentował z ustawieniem zawodniczek. Na przyjęciu grały nominalne atakujące Meryem Boz i Katarzyna Konieczna. Także na rozegraniu widać jeszcze niedoskonałości. Współpraca Magdaleny Śliwy ze środkowymi nie jest jeszcze perfekcyjna, ale jak mówią zawodniczki - na to jest jeszcze czas. - Widać właśnie problemy zwłaszcza w przyjęciu i na rozegraniu. Brakuje jeszcze zgrania, wpadają nam czasem niepotrzebne piłki, ale jesteśmy dopiero w połowie przygotowań - komentowała po meczu Izabela Bełcik, rozgrywająca Atomu Trefla Sopot.
W piątej partii jednak zawodniczki z PlusLigi zagrały skoncentrowane od początku seta i pewną grą w ataku i na zagrywce pokonały przeciwniczki z Niemiec.
Pod koniec października ma być zorganizowany turniej w głównej hali Ergo Areny, w którym to weźmie udział jedna drużyna z ligi włoskiej.
Atom Trefl - VfB Suhl 4:1 (25:17, 25:18, 25:19, 15:25, 25:17)