Małgorzata Glinka-Mogentale dla SportoweFakty.pl: Pracujemy nad dynamiką, chcemy grać szybciej

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Małgorzata Glinka-Mogentale rozegrała swój drugi oficjalny mecz w reprezentacji Polski po powrocie do niej. Biało-czerwone wygrały pojedynek z Chorwacją 3:1. Atakująca wierzy, że przyda się kadrze Jerzego Matlaka.

W tym artykule dowiesz się o:

Małgorzata Glinka-Mogentale powróciła do reprezentacji Polski po dłuższej przerwie. Siatkarka nie tak dawno została dołączona do kadry przez Jerzego Matlaka. Szkoleniowiec liczy na jej doświadczenie podczas zbliżających się mistrzostw świata w Japonii. Glinka-Mogentale rozegrała dobre zawody przeciwko reprezentacji Chorwacji. - Jest mi niezmiernie przyjemnie, że mogę grać w reprezentacji po tak długim okresie przerwy. Na pewno nie jest łatwo, bo czasami brakuje sił. Jeszcze mamy miesiąc ciężkiego treningu. Mam nadzieję, że przydam się reprezentacji. Atmosfera jest dobra. Przez ten tydzień bardzo ciężko pracowaliśmy na siłowni, nogi nam trochę ciężko chodzą. Memoriał nie jest naszą imprezą docelową, są nią mistrzostwa świata. Przygotowujemy się z myślą o nich, na koniec października - tłumaczy atakująca reprezentacji Polski.

Samo spotkanie Polski z Chorwacją, wygrane przez biało-czerwone 3:1, nie było łatwe. - Ciężki mecz. Tak naprawdę wczoraj skończyłyśmy bardzo późno treningi. Praktycznie od rana na nogach i wkrótce mecz... Ale tak to jest. Nie ma co się usprawiedliwiać, to jest nasza praca. Odpoczynku było mało - twierdzi Glinka-Mogentale.

Czy Memoriał im. Agaty Mróz-Olszewskiej jest ważną imprezą dla Polek? Czy zespół przykłada się jakoś szczególnie do tych spotkań? - Fajnie wygrać taki mecz, ale przede wszystkim nasza gra musi być dobra, abyśmy były zadowolone z siebie. Tak naprawdę turniej nic nie oznacza. Można wygrać turniej, a w najważniejszych momentach na mistrzostwach świata grać nie to, co byśmy chciały. Nie ma reguły - zapewnia.

Dla wspomnianej siatkarki powrót do reprezentacji kraju wiąże się z walką o miejsce w szóstce. Czy Glinka-Mogentale będzie grała w wyjściowym zestawieniu trenera Jerzego Matlaka? Czy czuje się już na to gotowa? - Jeżeli będę w stanie, to na pewno. Ale nie wiem czy jestem przygotowana na to, żeby grać całe mistrzostwa świata, które są turniejem wyczerpującym. Musi grać dwanaście dziewczyn, a nie cztery-pięć, bo jedną szóstką nie wygra się takiej imprezy - przekonuje.

Glinka-Mogentale jest wszechstronną zawodniczką, która może grać zarówno w przyjęciu, jak i na ataku. Na jakiej pozycji czuje się najlepiej, i na której chce zagrać na mistrzostwach? - Nie mam pojęcia. Nie jestem w stanie teraz powiedzieć, na której pozycji aktualnie najlepiej się czuję. To był mój drugi mecz po dwóch latach i ciężko mi to ocenić. Na pewno jest jeszcze dużo pracy siłowej i nad dynamiką. Stawiamy na to, że będziemy szybsze i dynamiczniejsze na mistrzostwach świata. Teraz ćwiczymy siłę maksymalną, więc trochę jesteśmy obciążone - wyjaśnia portalowi SportoweFakty.pl.

Źródło artykułu: