Anca Martin: Gra w polskiej lidze? To szansa jaka zdarza się raz w życiu

Drużyny Pronar Zeto Astwa AZS Białystok i Legionovia Legionowo rozegrały dwa sparingowe mecze, podczas których przydatność testowanych zawodniczek mógł sprawdzić trener Wiesław Czaja. Jak swoje szanse po sparingach na grę w Białymstoku ocenia Anca Martin, przyjmująca pochodząca z Rumunii?

Pronar Zeto Astwa AZS Białystok dwukrotnie pokonał Legionovię Legionowo w bataliach sparingowych - w pierwszym meczu o zwycięstwie musiał zadecydować tie-break, w drugim już drużyna Wiesława Czaji oddała tylko jednego seta rywalowi.

W składzie AZS-u Białystok znalazła się testowana zawodniczka - Anca Martin. - Jest to ciekawa siatkarka. Jednak na razie trudno ją ocenić. Jest nowa, musi się zrozumieć z rozgrywającą, zaaklimatyzować. Dlatego będę optował, by klub zatrudnił ją warunkowo do końca roku, a w grudniu stwierdzimy, czy warto podpisywać z nią kontrakt. Dziewczyny z zagranicy muszą być na tyle dobre, by móc grać w szóstce - mówi na łamach Gazety Współczesnej Wiesława Czaja.

Sama przyjmująca bardzo pozytywnie wypowiada się o zespole i samej grze w polskiej lidze. - To świetna drużyna w porównaniu do zespołów rumuńskich. Nawet jeśli udałoby mi się tu zostać, przede mną masa pracy. Co najbardziej rzuca się w oczy to fakt, że tutaj każda dziewczyna znakomicie gra w obronie. To mi bardzo pasuje - mówi dla portalu plusliga.pl. - Bardzo bym chciała zostać tutaj, ponieważ polska liga jest bardzo silna. To szansa jaka zdarza się raz w życiu, więc muszę spróbować i dać z siebie wszystko - dodała z wyraźnym optymizmem.

Komentarze (0)