Okayama jest drugim przystankiem polskich siatkarek, które rywalizują w World Grand Prix. Pierwszym rywalem w drugim weekendzie była reprezentacja Tajwanu. Niespodzianki nie było, ale takiej być nie mogło. Reprezentantki z Azji są najsłabszą drużyną w stawce, co skutecznie wykorzystały nasze siatkarki.
Polki w pełni kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku o czym świadczy wynik na pierwszej przerwie technicznej. As serwisowy Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty dał Polkom prowadzenie 8:3. W dalszej fazie seta podopieczne Jerzego Matlaka popełniły kilka błędów w polu serwisowym, mimo to rywalki nie były w stanie odrobić tak dużej różnicy punktowej. Przewaga wzrosła nawet do dziesięciu oczek (18:8). W tym secie już nic złego nie mogło się wydarzyć, dlatego trener Jerzy Matlak zdecydował się desygnować na boisko Klaudię Kaczorowską i Katarzynę Zaroślińską. Biało-czerwone spokojnie doprowadziły do zakończenia inauguracyjnej partii, którą zwyciężyły 25:16.
Początek drugiego seta to wyrównana walka punkt za punkt. Reprezentantki Tajwanu nie były jednak w stanie długo wytrzymać wymiany ciosów i popełniały proste błędy. Dzięki temu Polkom udało się wyjść na prowadzenie 6:4. Po ataku z obejścia Katarzyny Gajgał, biało-czerwone schodziły na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:6. Przewaga ta wzrosła do czterech punktów, gdy po obronie Marioli Zenik kontratak wykorzystała Agnieszka Bednarek-Kasza (12:8). Polskie siatkarki grały niezwykle spokojnie i rozważnie, wykorzystując skrupulatnie błędy przeciwniczek. Ponownie trener Matlak zdecydował się na zmiany, tym razem na boisku pojawiła się Karolina Kosek i Berenika Okuniewska. W końcowej fazie seta nie do zatrzymania była Bednarek-Kasza, która raz po raz zdobywała punkty ze środka. Ostatecznie po mocnym zbiciu kapitana polskiej reprezentacji wygraliśmy 25:19.
Trzeci set nie różnił się niczym od poprzednich partii, nasze siatkarki poszły za ciosem. Polki posiadały kontrolę na boiskowymi sytuacjami. Trener rywalek próbował jeszcze rotować składem i prosić o czas, ale rozpędzone Polki bardzo szybko odskoczyły przeciwniczkom, które zamiast walczyć z biało-czerwonymi toczyły zażartą batalię z siatką. Druga przerwa techniczna to prowadzenie brązowych medalistek mistrzostw Europy 16:9. Na wyróżnienie w tym fragmencie zasłużył cały zespół, a szczególnie Katarzyna Skowrońska-Dolata i Agnieszka Bednarek-Kasza. Końcówka należała jednak do Anny Barańskiej, która zdobyła trzy punkty z rzędu, znacznie przybliżając nasz zespół do triumfu. Ostatecznie, po kolejnej obronie polskiej libero, dwudziesty piąty punkt zdobyła Barańska.
Polki zdominowały rywalki w ataku, w którym zdobyły 44 punkty przy zaledwie 22 przeciwniczek. W bloku biało-czerwone wygrały 8 do 5. Nasze siatkarki lepiej zagrywały, posyłając na stronę Tajwanu 5 asów. Najlepiej punktującą zawodniczką okazała się Anna Barańska, zdobywczyni 12 oczek. W ekipie rywalek 10 punktów uzyskała Yin Feng Tsai.
Pierwszy mecz w Okayamie przebiegał pod dyktando polskich siatkarek, które wygrały po raz czwarty z rzędu i utrzymają fotel wicelidera w klasyfikacji.
Tajwan - Polska 0:3 (16:25, 19:25, 15:25)
Tajwan: Yen Min Teng, Feng Yin Tsai, Ting Wan Chen, Ju Wan Liao, Ling Pei Yen, I Tzu Wen, Hua Meng Yang (libero) oraz Ting Yi Hsieh, Shu Fen Wu, Shu Fen Wu.
Polska: Katarzyna Skowrońska - Dolata, Agnieszka Bednarek - Kasza, Anna Barańska, Katarzyna Gajgał, Milena Sadurek, Joanna Kaczor, Mariola Zenik (libero) oraz Klaudia Kaczorowska, Katarzyna Zaroślińska, Katarzyna Skorupa, Karolina Kosek, Berenika Okuniewska.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)