Michał Masny: Lubię grać jak jest ciśnienie

W szeregach Delecty Bydgoszcz doszło do kilku niezwykle istotnych zmian kadrowych. W zespole będzie aż czterech obcokrajowców, Trzech Słowaków i Fin będzie bronić barw Delecty Bydgoszcz w nadchodzącym sezonie. Jest to największa liczba obcokrajowców w historii klubu.

Antti Siltala jest kolejnym Finem, którego będziemy mogli oglądać na parkietach Plus Ligi. Przyjmujący reprezentacji Suomi nie ukrywał, że bardzo chciał grać w naszej lidze. - Kiedy zakończył się poprzedni sezon słyszałem wiele dobrego o polskiej lidze. Powiedziałem więc mojemu menadżerowi, że chciałbym zagrać w Polsce, że jest tu wspaniała atmosfera, że liga ma bardzo wysoki poziom i ma poszukać dla mnie tu klubu. Po pewnym czasie pojawiła się oferta z Bydgoszczy i jestem - mówi na łamach Gazety Pomorskiej Antti Siltala

Przed podjęciem decyzji Siltala wypytywał innych fińskich graczy grających w Plus Lidze.

- Dużo też rozmawiałem z Tomasem Sammelvuo, jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Tak samo z Mikko Oivanenem i obaj mówili mi, że jest tu silna liga. Uznałem, że to dobre miejsce dla mnie, by grać na wysokim poziomie. Widziałem też trochę meczów w telewizji, znam polskich zawodników z Ligi Światowej. - dodaje nowy nabytek Delecty.

Siatkarz nie obawia się również rywalizacji o miejsce w podstawowym składzie bydgoskiej Delecty. - Wiem, że jest nas czterech obcokrajowców, że będę walczył o miejsce w składzie z Martinem, ale to tylko dobrze dla zespołu. Wzajemna rywalizacja podnosi tylko poziom zawodników. Dla mnie to nie problem. Poza tym trzeba mieć kilku graczy na jednej pozycji na wypadek kontuzji - stwierdził fiński przyjmujący.

W Bydgoszczy w trakcie okienka transferowego pojawił się również nowy rozgrywający. Michał Masny ma zastąpić na tej pozycji Pawła Woickiego. Słowak na dobre zadomowił się już w naszym kraju, najpierw występował w Płomieniu Sosnowiec, a potem w ZAKSIE. - Jestem w Polsce już trzy lata więc znam kluby i ligę. Jeśli chciałem jakichś informacji o Delekcie, to rozmawiałem z Michałem i Martinem, ale tak naprawdę wielu nie potrzebowałem.

Masny nie obawia się również, iż zespół nie będzie dostatecznie zgrany przed startem rozgrywek. - Czy potrzeba dużo czasu do zgrania? Ciężko powiedzieć, w każdym zespole jest inaczej, każdy sezon jest inny. Mogą zawodnicy do siebie pasować i może być wszystko rozwiązane w ciągu miesiąca. A może dwa, trzy miesiące być problem z jednym czy drugim zawodnikiem. To się zdarza, ale na pewno będziemy na treningach robić wszystko tak by się zgrać i myślę, że to wszystko będzie funkcjonować. Jest początek dopiero przygotowań, więc nie czuję żadnego ciśnienia, że Delecta musi poprawić szóste miejsce z poprzedniego sezonu. Za wcześnie na to chyba. Ja zresztą lubię grać, jak jest ciśnienie - dodaje na zakończenie rozgrywający Delecty.

Więcej w Gazecie Pomorskiej.

Komentarze (0)