Bój to jest nasz ostatni - tak brzmią słowa refrenu najbardziej znanej pieśni ruchu socjalistycznego, czyli Międzynarodówki, której autorstwo przypisuje się Eugène'owi Pottier. Dla siatkarek BKS Aluprof oraz Banku BPS Muszynianki Fakro przychodzi właśnie ten decydujący moment finałów PlusLigi Kobiet sezonu 2009/2010, a więc piąty mecz. Przed niedzielnym starciem wiadomo jedno: choćby rywalizacja trwała bardzo długo, choćbyśmy ujrzeli pięć partii i w tie-breaku oglądali zaciętą walkę na przewagi, ta rywalizacja musi się zakończyć w niedzielę. Pojedynek może trwać półtorej godziny albo nawet dwie i pół godziny, jednak wszystko musi się wyjaśnić w tym piątym starciu. "Bój to jest ostatni" zarówno dla siatkarek z Bielska, jak i z Muszyny. Obie ekipy mają ostatnią szansę, aby móc jeszcze w tym sezonie ugrać coś cennego.
Zarówno bielszczanki, jak i Mineralne, nie mogą powiedzieć, że kończący się sezon jest dla nich udany. Oba zespoły liczyły na triumf w Pucharze Polski oraz dobry występ w Lidze Mistrzyń. Te cele nie zostały jednak zrealizowane, dlatego też pozostała podopiecznym Bogdana Serwińskiego oraz Mariusza Wiktorowicza jedynie - albo aż - walka o mistrzostwo Polski (trzeba pamiętać, że mistrzostwo Polski uprawnia do udziału w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzyń). Któraś z drużyn będzie musiała jednak pogodzić się w niedzielę z faktem, iż pozostanie po tym sezonie z niczym.
Stawka finału jest więc bardzo duża. Bielskie siatkarki i zawodniczki z Muszyny z pewnością włożą w to spotkanie maksimum sił i zdrowia, na to liczą szkoleniowcy i kibice obu ekip. Własna hala, w jakiej przyjdzie zagrać bielszczankom, nie będzie odgrywać już tak istotnej roli, co pokazały dotychczasowe cztery pojedynki. Mineralne mają szansę sięgnąć po trzecią koronę z rzędu, natomiast gospodynie niedzielnego meczu będą chciały odzyskać mistrzowskie złoto, po sześciu latach od ostatniego ich triumfu w kraju (sezon 2003/2004). Kto wytrzyma tę walkę fizycznie, a kto mentalnie? Przekonamy się już w niedzielę 23 maja.
Jeśli chodzi o stany kadrowe obu zespołów, to w lepszej sytuacji wydają się być zawodniczki z Muszyny. W ich zespole brakuje wprawdzie Izabeli Żebrowskiej, ale wszystkie inne siatkarki są do dyspozycji szkoleniowca. W Bielskiej ekipie wciąż w nie najlepszej formie są wracające po kontuzji Dorota Świeniewicz oraz Helena Horka. Ich dobra forma bardzo przydała by się trenerowi Wiktorowiczowi. Jednak trudno no to liczyć, co pokazały cztery pierwsze spotkania. Bielskiej publiczności pozostaje wierzyć w świetną dyspozycję Natalii Bamber, która już dwukrotnie była najlepszą zawodniczką meczy finałowych.
Jeszcze przed dwoma pojedynkami w Muszynie libero BKS Agata Sawicka mówiła na łamach naszego portalu, iż chciała by zakończyć rywalizację finałową na terenie rywalek. - Osobiście nie mam nic przeciwko temu, żeby ta rywalizacja zakończyła się w czterech meczach i ten ostatni mecz był wygrany przez nas - mówiła. Jej słowa nie okazały się prorocze. Czy prorocze będą nadzieje i wiara trenera Wiktorowicza, który wielokrotnie mówił, iż liczy się każdy kolejny mecz i zwycięstwo w nim, a na końcu będzie sukces?
Wszystkich kibiców siatkówki żeńskiej, ale nie tylko, w Polsce zapraszamy do śledzenia na żywo meczu piątego pomiędzy BKS Aluprof a Bankiem BPS Muszynianką Fakro o godz. 14:45 do portalu SportoweFakty.pl lub na transmisję do Polsatu Sport w niedzielę 23 maja. Mecz odbędzie się w hali przy ulicy Rychlińskiego w Bielsku-Białej.