Aneta Stożek (PZPS): Sezon rozpoczęliście rewelacyjnie - od piątego miejsca na turnieju w Brazylii - to chyba napawa optymizmem na przyszłość?
Grzegorz Fijałek: Cieszy nas bardzo piąte miejsce w Brazylii i satysfakcjonować nas będzie każda lokata w przedziale 9-12 na turniejach z cyklu World Tour. Oczywiście wyższe miejsca będą jeszcze bardziej mile widziane. Proszę jednak pamiętać, że my dopiero gramy drugi rok w turniejach światowych, a już przebiliśmy się do światowej czołówki, co jest nie lada wyzwaniem. Liczba wszystkich grających par wynosi około 150, a my w tej chwili praktycznie jesteśmy w pierwszej dwudziestce. Wiemy jednak, że nie można się tym zadowalać, tylko stawiać sobie bardziej wymagające cele i będziemy robić wszystko, żeby je osiągnąć.
W zeszłym roku w Mysłowicach sklasyfikowani zostaliście na miejscach 17-24. W tym roku zapewne chcecie poprawić ten rezultat?
Oczywiście, chcielibyśmy poprawić ten wynik, ale to nie będzie takie proste. W tym roku wszystkie pary jeżdżą już na każde zawody SWATCH FIVB World Tour, więc bierze w nich udział sama śmietanka beach volley’a. My jednak gramy u siebie i to na pewno będzie mobilizujące.
Lubicie grać w Mysłowicach?
Gra w każdym miejscu na terenie naszego kraju jest dla nas dużą motywacją. Niemniej jednak gramy i walczymy na każdym turnieju tak samo, z tą jednak różnicą, że u siebie mamy dodatkową pomoc w postaci wsparcia kibiców i to jest bardzo miłe.
No właśnie - wsparcie kibiców powinno być dla was dodatkowym motywatorem. Jak wam się gra przy własnej publiczności, odczuwacie wówczas jakąś presję czy nie myślicie takimi kategoriami?
Myślę, że nie patrzymy na to w ten sposób czy jest presja czy nie. Po prostu jeżeli się wygrywa z tyloma dobrymi parami podczas zawodów w Brazylii, to nie możemy schodzić poniżej pewnego poziomu tak jak np. w Chinach, gdzie graliśmy bardzo kiepsko. Dlatego w Mysłowicach chcemy się pokazać z jak najlepszej strony i zrobimy wszystko, by tak było. Mogę zapewnić, że nie odpuścimy żadnej piłki.
Może zachęcisz jakoś kibiców do tego, by dopingowali Was w Mysłowicach?
W zeszłym sezonie niestety nie był to udany turniej jeśli chodzi o pogodę, padał deszcz i ciężko było zachęcić kibiców do dopingu przy takiej aurze. Mam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej. Tych co się znają i lubią plażówkę na pewno specjalnie zachęcać nie trzeba. Resztę kibiców zapraszam na widowiskowe show, które w Mysłowicach na pewno zapewnią najlepsi na świecie zawodnicy.