LM: Plany podboju Europy trzeba odłożyć - relacja z meczu Bank BPS Fakro Muszynianka Muszyna - Volley Bergamo

Bank BPS Fakro Muszynianka Muszyna pokonał 3:2 włoski Volley Bergamo w rewanżowym spotkaniu play off 12 Ligi Mistrzów. Do najlepszej szóstki awansowała jednak ekipa włoska, która w pierwszym meczu zwyciężyła 3:0.

Znakomicie rozpoczął Volley Bergamo, który, między innymi po dwóch udanych blokach, szybko odskoczył na 4:1. Po ataku w antenkę Joanny Mirek włoska drużyna prowadziła już nawet czterema oczkami, ale siatkarki z Muszyny szybko opanowały początkowe nerwy i do pierwszej przerwy technicznej zniwelowały różnicę do rywalek do dwóch punktów. Po asie serwisowym Agnieszki Bednarek-Kasza był już remis 8:8.

Drużyna z Włoch szybko odbudowała jednak przewagę, a po kiwce Eleonory Lo Bianco, przy której dotknięcia górnej taśmy nie zauważył francuski arbiter, Volley odskoczył na trzy oczka (11:14). Po kolejnym błędzie sędziego, który nie zauważył bloku przy ataku Mirek, zespół z Półwyspu Apenińskiego przeważał już 17:12. Mineralne podjęły jeszcze walkę w końcówce. W pewnym momencie miały szansę zbliżyć się do rywalek na dwa oczka, ale ostatecznie 25:21 wygrały Włoszki, które tym samym już po pierwszym secie zapewniły sobie awans do najlepszej szóstki drużyn Ligi Mistrzyń.

Pomimo odpadnięcia z LM siatkarki Muszynianki nie zamierzały zwieszać nosa na kwintę. Do pozostałych partii spotkania poważnie podeszły też przyjezdne, które bardzo długo grały w najmocniejszym składzie. Szkoleniowiec ekipy z Bergamo wykorzystał pozostałe sety meczu w celach szkoleniowych, przygotowując swój zespół do kolejnych spotkań zarówno w Serie A jak i w LM. W drużynie gospodyń na boisku pojawiło się kilka rezerwowych, m.in. Elżbieta Skowrońska, Dorota Pykosz i Izabela Żebrowska.

W drugim secie gra długo toczyła się punkt za punkt, ale po błędach własnych Mineralnych w ataku i udanych blokach włoskiej drużyny, przyjezdne zdobyły kilka punktów z rzędu i odskoczyły na 17:10. Dopiero wtedy trener Lorenzo Micelli zdecydował się na wprowadzenie kilku rezerwowych, ale jego podopieczne nadal pewnie kontrolowały grę i zwyciężyły 25:16.

W kolejnym secie Volley powrócił do pierwszej szóstki, kolejnych roszad w składzie dokonał za to Bogdan Serwiński, który wreszcie trafił z ustawieniem, bo już po kilku akcjach partii trzeciej jego podopieczne prowadziły 5:1, a na pierwszej przerwie technicznej przeważały już 8:2. Ta partia już do końca toczyła się pod dyktando Mineralnych. Nerwowo zrobiło się tylko na chwilę, kiedy włoska drużyna zdobyła cztery oczka z rzędu i wyszła z 20:14 na 20:18, ale miejscowe wygranej w tym secie nie dały już sobie wydrzeć.

Czwarty set był ostatnią odsłoną czwartkowego pojedynku. Włoska ekipa wróciła do gry i prowadziła już 10:7, ale przy dobrej zagrywce Izabeli Żebrowskiej na 13:11 odwróciły miejscowe, ale po włoskiej stronie na boisku grały już niemal same rezerwowe. Volley Bergamo doprowadził co prawda w końcówce do remisu (z 19:16 wyszedł na 19:19), ale ogromne problemy z atakiem włoskich siatkarek, po wystawach drugiej rozgrywającej - Valentiny Sereny, skutecznie pozbawiły zespół z Półwyspu Apenińskiego marzeń o wygranej w tym secie.

W piątym secie Mineralne rozbiły rywalki. Przy zmianie stron prowadziły 8:3, a ostatecznie wygrały 15:8. Na otarcie łez pozostało im więc zwycięstwo z jedną z mocniejszych klubowych drużyn świata. To cieszy, nawet biorąc pod uwagę, że od pewnego momentu ekipa z Włoch grała już w rezerwowym składzie. Po rezerwowych siatkarkach tak silnego zespołu można było z pewnością spodziewać się więcej, a to Bogdan Serwiński może być zadowolony z wyrównanego składu.

Bank BPS Fakro Muszynianka Muszyna - Volley Bergamo 3:2 (21:25, 16:25, 25:21, 25:21, 15:8)

Bank BPS: Solipiwo, Bełcik, Pycia, Bednarek-Kasza, Mirek, Jagieło, Zenik (libero) oraz Pykosz, Żebrowska, Skowrońska, Śrutowska, Witczak.

Źródło artykułu: