Chociaż drużyna z Miluzy ostatecznie wygrała spotkanie ze Stellą Calais 3:2, nie może być chyba zadowolona ze swojej postawy. Drużyna Calais przed 13. kolejką spotkań w ligowej tabeli zajmowała dopiero 6. lokatę, mając na swoim koncie 13 punktów, ponad dwa razy mniej niż zespół z Miluzy (28). Można się więc było spodziewać, że najbliższe rywalki MKS-u Dąbrowy Górniczej rozstrzygną to spotkanie na swoją korzyść to spotkanie szybciej niż w 5 partiach.
To nie był jednak dobry mecz w wykonaniu ASPTT Miluza, który zaprezentował szarpaną grę. Po stosunkowo łatwo wygranej pierwszej partii, ASPTT oddał rywalkom inicjatywę w secie drugim, który przegrał do 23. W partii trzeciej drużyna z Miluzy pokazała, jaki ma potencjał, pokonując rywalki do 16, ale już w kolejnym secie przegrała jeszcze wyżej - 13:25 i o zwycięstwo musiała walczyć w tie-breaku. Ten mecz kosztował ASPTT Miluza z pewnością dużo sił, co może być dobrą informacją dla MKS-u.
Warto jednak podkreślić, że ASPTT w tym meczu pokazał się z dobrej strony w bloku (11 zdobytych oczek) oraz na zagrywce. Drużyna z Miluzy posłała na drugą stronę 10 asów z serwisowych, z czego trzy były udziałem Miriam Kloster. Na zagrywkę tej zawodniczki dąbrowianki muszą w środę zwrócić szczególną uwagę.
W spotkaniu z Calais od początku grała Anna Rybaczewska, a druga z Polek, Dominika Sieradzan w pierwszej partii wchodziła na zmiany, ale już kolejne sety rozpoczynała w pierwszej szóstce. Rybaczewska zdobyła w meczu 12 oczek, a Sieradzan 10. MVP została zdobywczyni 15 oczek - Christina Bauer.
ASPTT Miluza - Stella ES Calais 3:2 (25:20, 23:25, 25:16, 13:25, 15:11)
Miluza: Kloster, Bauer, Rybaczewska, Djilali, Hood, Faesch, Ortschitt (libero) oraz Sieradzan, Coulibaly, Sager-Weider
Stella: Gogolova, Callo, Steux, Diouck, Boscacci, Leyendeker, Peron (libero) oraz Hudima, Melendez
