Lukas Kampa, kluczowy zawodnik Trefla Gdańsk, musiał opuścić boisko już pod koniec pierwszego seta w meczu z Asseco Resovią Rzeszów (2:3). Klub z Trójmiasta poinformował już, że badania wykazały naderwanie mięśnia brzuchatego łydki, co oznacza kilkutygodniową przerwę w grze. Podobnego urazu w tym samym spotkaniu doznał Bartosz Bednorz z Resovii.
Trefl, obecnie zajmujący 11. miejsce w tabeli PlusLigi, traci pięć punktów do 8. lokaty, która gwarantuje udział w fazie play-off. Do zakończenia fazy zasadniczej pozostały tylko cztery kolejki, co stawia drużynę w trudnej sytuacji.
Kampa, który od 2014 r. nieprzerwanie gra w Polsce, jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników. Jego nieobecność to duże osłabienie dla zespołu. W najbliższych meczach rolę pierwszego rozgrywającego przejmie Kamil Droszyński.
Z uwagi na problemy zdrowotne Niemiec może nawet zakończyć sezon. W końcu jeżeli gdańszczanie nie awansują do play-offów, to po fazie zasadniczej nie rozegrają już więcej spotkań. W tym roku nie są bowiem rozgrywane mecze o miejsca 9-16.
Najbliższy mecz Trefla odbędzie się 2 marca, kiedy to gdańszczanie podejmą GKS Katowice w Ergo Arenie. Drużyna będzie musiała radzić sobie bez swojego kapitana, co może wpłynąć na ich szanse w walce o play-offy, które wciąż są.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"