ZAKSA po dziewięciu meczach zajmuje drugie miejsce w PlusLidze, tracąc 3 oczka do Skry Bełchatów. - Możemy sobie pluć w brodę, bo trzy brakujące do Skry punkty uciekły nam gdzieś po drodze. Choćby w spotkaniach z Bydgoszczą i Częstochową można było wygrać za trzy, a jednak w obu przypadkach mecze wymknęły nam się spod kontroli - powiedział Jarosz w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Jarosz przeszedł do ZAKSY ze Skry i twierdzi, że jest zadowolony z tej decyzji. 2009 rok był bardzo udany dla atakującego. Siatkarz kędzierzyńskiego klubu razem z reprezentacją Polski sięgnął po mistrzostwo Europy.
Święta Bożego Narodzenia spędzi on razem z rodziną. Na wielką zabawę w Sylwestra nie będzie jednak czasu, gdyż 10 stycznia ZAKSA wraca do rozgrywek ligowych.
Więcej w Przeglądzie Sportowym