Dla Sir Susa Vim Perugii strzałem w dziesiątkę okazało się zatrudnienie Angelo Lorenzettiego. To pod jego wodzą włoski gigant święcił już sporo sukcesów, a teraz może pochwalić się serią 25. zwycięstw z rzędu.
To efekt tego, że w ćwierćfinale Pucharu Włoch drużyna, w której występuje Kamil Semeniuk, ograła Valsa Group Modenę 3:0. Dzięki temu Perugia zakończyła rok 2024 zwycięstwem i w tym sezonie jest niepokonana.
Faworyt tej rywalizacji odniósł pewne zwycięstwo, lecz w każdym secie goście byli w stanie powalczyć. Najbliżej triumfu byli w drugiej partii, kiedy to ostatecznie przegrali po grze na przewagi.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"
Semeniuk rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, lecz pojawił się na parkiecie w drugim secie i to on wyszedł w pierwszym składzie na kolejną, a zarazem ostatnią partię. To w głównej mierze efekt jego pracy na zagrywce.
Mimo że Polak zdobył tylko dwa punkty, to posłał łącznie 13 serwisów i tylko raz popełnił błąd. Jego seria w drugim secie sprawiła, że gospodarze doprowadzili do remisu z wyniku 9:14. Warto również zauważyć to, że nasz reprezentant uzyskał 63 procent pozytywnego przyjęcia.
W półfinale, który zostanie rozegrany 25 stycznia, Sir Susa Vim Perugia zmierzy się z Rana Werona. W drugiej rywalizacji o finał dojdzie do starcia Itas Trentino - Cucine Lube Civitanova.
Puchar Włoch, ćwierćfinał:
Sir Susa Vim Perugia - Valsa Group Modena 3:0 (25:20, 27:25, 25:22)