Drużyna siatkówki kobiet z San Jose State złożyła pozew przeciwko swojemu trenerowi, uczelni oraz konferencji Mountain West. Powodem jest obecność transpłciowej zawodniczki, Blaire Fleming, która wywołała obawy o bezpieczeństwo i doprowadziła do rezygnacji z meczów przez inne drużyny.
Kapitan zespołu, Brooke Slusser, wraz z innymi zawodniczkami, domaga się uznania Fleming za niekwalifikującą się do turnieju konferencji. Slusser twierdzi, że jej obecność stwarza zagrożenie fizyczne dla innych siatkarek. W pozwie zarzuca się także naruszenie praw wynikających z Title IX oraz ograniczenie wolności słowa.
Melissa Batie-Smoose, asystentka trenera, została zawieszona po zgłoszeniu zastrzeżeń dotyczących Fleming. Zawodniczki twierdzą, że były zniechęcane do wyrażania swoich obaw, a ich wypowiedzi uznawano za "transfobiczne". SJS wyraziło rozczarowanie z powodu odwołanych meczów, podkreślając, że wszystkie siatkarki spełniają wymogi NCAA.
ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"
Zawodniczki były zaskoczone, gdy dowiedziały się o biologicznej płci Fleming dopiero po pojawieniu się plotek na kampusie. Slusser ostrzegała, że inne drużyny mogą odmówić gry z San Jose State, co spotkało się z gniewem trenera Todda Kressa. Siatkarki twierdzą, że transpłciowa Amerykanka uderza piłkę z prędkością nawet do 130 km/h, co stanowi zagrożenie dla zdrowia.
Alyssa Sugai, była zawodniczka, opuściła drużynę po tym, jak Fleming zajęła jej miejsce w składzie. Sugai twierdzi, że nie wiedziała o transpłciowości rywalki, co wpłynęło na jej samoocenę i decyzję o zakończeniu kariery. Pozew domaga się uznania, że mężczyźni nie mogą grać w kobiecej siatkówce w MWC i SJS. NCAA pozwala na udział transpłciowych kobiet, jeśli spełniają określone kryteria hormonalne.