W 2022 roku po raz ostatni w finale Klubowych Mistrzostw Świata zgodnie z przewidywaniami zmierzyły się zespoły z Europy. Wówczas Sir Susa Vim Perugia pokonała Itas Trentino 3:1.
Rok temu zespół Kamila Semeniuka obronił tytuł, ogrywając w półfinale turecki Halkbank Ankara. Tym razem klub z Perugii nie rywalizował w KMŚ, gdzie ponownie walczyły dwie drużyny z Włoch - Itas Trentino oraz Cucine Lube Civitanova.
Niespodzianki miały miejsce już w fazie grupowej. Ekipa z Trydentu awansowała do półfinału z 1. miejsca, lecz po porażce z brazylijską Sadą Cruzeiro (2:3). Lube z kolei zajęło 2. lokatę po porażce z irańskim Foolad Sirjan Iranian (2:3).
ZOBACZ WIDEO: Kibice zgotowali jej owacje na stojąco. Łzy szczęścia płynęły same
Wobec tego włoskie zespoły zmierzyły się ze sobą w walce o finał i zwycięzca Ligi Mistrzów triumfował bez straty seta. Itas Trentino spotkał się w finale z Sadą, bo zespół ten ograł rewelację turnieju - Sirjan (3:1).
W niedzielnym (15 grudnia) finale ekipa z Trydentu była zdecydowanym faworytem, ale zawiodła już w premierowej odsłonie (22:25). W drugim secie triumfator LM okazał się lepszy (25:20) i wyrównał stan rywalizacji.
Po zmianie stron miała miejsce dominacja ze strony Brazylijczyków. Ostatecznie zwyciężyli 25:16 i przybliżyli się do końcowego triumfu. W czwartej partii Sada poszła za ciosem i wygrała 25:22, tym samym kończąc spotkanie sensacyjnym wynikiem 3:1.
W niedzielę włoskie ekipy zawiodły po całości. Lube przegrało w rywalizacji o 3. miejsce, po raz drugi w tej imprezie przegrywając z Sirjan po pięciosetowej bitwie. Zespół z Civitanovy ma czego żałować, bo nie wykorzystał czterech piłek meczowych i to się zemściło.
Finał:
Sada Cruzeiro - Itas Trentino 3:1 (25:22, 20:25, 25:16, 25:22)
Mecz o 3. miejsce:
Foolad Sirjan Iranian - Cucine Lube Civitanova 3:2 (23:25, 25:23, 21:25, 26:24, 19:17)