Po trzysetowym zwycięstwie w meczu z ASPTT Miluza w Lidze Mistrzyń mogło się wydawać, że dąbrowianki utrzymają formę przez trzy dni i odniosą kolejne zwycięstwo, tym razem ligowe. Jednak było zupełnie inaczej, MKS przegrał 0:3. - W tym spotkaniu grało nam się bardzo trudno, w żadnym elemencie nie zagrałyśmy na miarę swoich możliwości - powiedziała jedyna zdrowa środkowa w dąbrowskim zespole.
Magdalena Śliwa za przyczynę bardzo słabej postawy uznała zagrywkę, która w spotkaniu z Budowlanymi nie krzywdziła przeciwniczek, i brak sportowej złości. - Ma na to wpływ zmęczenie związane z podróżami i spotkaniami w Lidze Mistrzyń. Ale przede wszystkim zagrałyśmy słabo w zagrywce, co było naszym atutem w poprzednich meczach, układałyśmy sobie tym grę. W meczu z łodziankami tego zabrakło - stwierdziła.
Po raz pierwszy w sezonie 2009/2010 dąbrowski zespół wystąpił w aż tak okrojonym składzie. Zabrakło dwóch środkowych, Katarzyny Gajgał oraz Aleksandry Liniarskiej. Na środku siatki musiała zagrać nominalna atakująca Agata Karczmarzewska-Pura, która zaczynała swoją przygodę z siatkówką właśnie na tej pozycji. - Akurat Agata bardzo dobrze sobie poradziła. Nawet druga nominalna środkowa nie pomogłaby w tym meczu, cały zespół zagrał słabo, jedna osoba nie zmieniłaby losów tego spotkania - oceniła grę koleżanki. - Potrzeba było sześć zawodniczek, które walczą, podbijają piłki w obronie i kończą kontry. Jest trudno, bo nie trenujemy w pełnym składzie - dodała Małgorzata Lis w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Dąbrowianki muszą szybko wrócić do formy z meczu z zespołem z Miluzy, bowiem już we wtorek zagrają kolejne spotkanie w Lidze Mistrzyń. - Trudno powiedzieć, czy zdążymy. Tego nie wie nikt. Musimy jak najszybciej zapomnieć o meczu z Budowlanymi i przygotowywać się do bardzo ważnego pojedynku w Lidze Mistrzyń - powiedziała.
Rywalkami MKS-u będzie drużyna z Turcji, VakifGunesTTelekom Istambuł - lider grupy B Ligi Mistrzyń, który do tej pory nie przegrał ani jednego seta w tych rozgrywkach.