Mistrzynie Polski przyjechały do Łodzi. Wystarczyły trzy sety

PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź

Lotto Chemik Police nie był faworytem w meczu z ŁKS-em Commercecon Łódź. Nie mogło być inaczej. Gospodynie pokonały wciąż aktualne mistrzynie Polski 3:0.

Wiele się zmieniło względem poprzedniego sezonu. Jeszcze pod koniec kwietnia Chemik Police zdobywał mistrzostwo Polski, choć już wtedy nad klubem wisiało widmo upadku. W ostatniej chwili najlepszej drużynie ostatniej dekady udało się znaleźć wystarczająco dużo sponsorów, by sezon uratować i w ogóle podejść do startu w rozgrywkach Tauron Ligi.

Późne zapewnienie finansowanie sprawiło, że zespół zakontraktował w głównej mierze młode i perspektywiczne zawodniczki, a nie gwiazdy na miarę ostatnich lat.

W szeregach ŁKS-u przed starciem z mistrzyniami Polski pojawiły się problemy zdrowotne. Mecz zza band śledziły Maria Stenzel i Angelika Gajer, obie nabawiły się urazów, które wykluczyły je na jakiś czas z gry.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to zrobili. Stracili gola, a po 10 sekundach był już remis

ŁKS rozpoczął spotkanie od prowadzenia 5:0. Po chwili jednak policzanki włączyły się do gry i przez kilka minut gra się wyrównała. Szybko jednak różnicę zrobiły akcje Marleny Kowalewskiej z Anną Obiałą oraz Anastazją Hryszczuk. Dobrze funkcjonował blok łodzianek i trener Dawid Michor musiał ratować wynik zmianą. Wiktoria Łomiańczuk niewiele jednak wniosła i gospodynie pewnie wygrały seta do 13.

Po zmianie stron i uwagach przekazanych zawodniczkom przez sztab Chemika, przyjezdne weszły na wyższy level. Były cierpliwsze, lepiej czytały grę przeciwniczek i przełożyło się to na wynik. Trener Alessandro Chiappini zainterweniował i dokonał zmiany na przyjęciu, Lana Scuka zastąpiła Zuzannę Górecką.

W końcówce Chemik miał wszystko w swoich rękach, żeby doprowadzić do wyrównania. Różnicę zrobiła Regiane Bidias, świetnie prezentując się w defensywie, występując w nietypowej dla siebie roli libero. Set rozstrzygnął się dopiero po rywalizacji na przewagi do 27.

Trzecia partia to ponownie popis gry podopiecznych Chiappiniego. Do samego konta ambitnie próbowały walczyć siatkarki mistrza Polski, ale na niewiele się to zdało. W końcówce ŁKS był nie do zatrzymania.

ŁKS Commercecon Łódź - Lotto Chemik Police 3:0 (25:13, 29:27, 25:17)

ŁKS: Kowalewska, Obiała, Górecka, Hryszczuk, Stefanik, Mędrzyk, Jęcek (libero) oraz Bidias (libero), Dróżdż, Scuka

Chemik: Grajber-Nowakowska, Dąbrowska, Ociepa, Pierzchała, Fiedorowicz, Hewelt, Nowak (libero) oraz Łomiańczuk, Baić, Ropela-Puzdrowska, Kwiatkowska

MVP: Hryszczuk (ŁKS)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty