Działacze Bogdanki LUK Lublin zaskoczyli siatkarskie środowisko w Polsce, kontraktując Wilfredo Leona. Obecnie zadziwiają siatkarze, którzy kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa, pozostając jedynym niepokonanym zespołem po siedmiu kolejkach PlusLigi.
Przeciwko GKS-owi Katowice goście byli murowanym faworytem. Początek meczu był jednak zaskakujący, bowiem miejscowi przejęli inicjatywę i po potrójnym bloku na Bennie Tuinstrze nieznacznie odskoczyli (7:5). Chwilę później lublinianie odpowiedzieli, seria zagrywek Fynniana McCarthy'ego wyprowadziła ich na bezpieczne prowadzenie (8:12).
Katowiczanie próbowali się odgryzać, ale mieli kłopot z odpowiednim przyjęciem. Fatalnie w tym elemencie wyglądał Aymen Bouguerra, jeszcze gorzej Bartosz Mariański. Skuteczność całego zespołu w odbiorze wyniosła 17 procent. To zemściło się w końcówce, kiedy miejscowi zdołali doprowadzić do remisu 22:22. W pole serwisowe wszedł bowiem Wilfredo Leon, który rozwiał wszelkie wątpliwości dotyczące losów pierwszej partii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
Początek kolejnej partii również był wyrównany, w dużej mierze jednak za sprawą błędów przyjezdnych. Od stanu 7:7 podopieczni Massimo Bottiego uspokoili grę, a po kolejnej serii zagrywek Wilfredo Leona odskoczyli na kilka punktów (10:13). Katowiczanie robili, co mogli, ale brakowało punktu zaczepienia.
Osamotniony w ofensywie był Jewhienij Kisiluk. Ekipa Bogdanki LUK funkcjonowała z kolei jak doskonale naoliwiona maszyna, której nie były w stanie zaszkodzić pojedyncze błędy. Dobrą zmianę dał też Mateusz Malinowski, bohater ostatniej akcji w drugiej odsłonie meczu.
Trzeci set okazał się formalnością. Lublinianie szybko wypracowali przewagę i choć rywale próbowali się przeciwstawić, to kolejny raz różnicę zrobiła zagrywka. Serwisy Benniego Tuinstry pozwoliły odjechać z 7:8 na 7:11. Od tego momentu przyjezdni całkowicie kontrolowali sytuację.
Dobre wejście zanotował Jan Nowakowski, którego nie oszczędzał w drugiej części seta Marcin Komenda. Sam środkowy również imponował czujnością. Ostatni punkt w meczu na swoim koncie zapisał jednak inny rezerwowy, Mateusz Malinowski. Po jego ataku ekipa Bogdanki LUK Lublin mogła celebrować siódme z rzędu zwycięstwo w trwającym sezonie.
GKS Katowice - Bogdanka LUK Lublin 0:3 (23:25, 20:25, 16:25)
GKS: Bouguerra, Krulicki, Gomółka, Kisiluk, Usowicz, Tuaniga, Mariański (libero) oraz Gibek, Berger;
Bogdanka LUK: Leon, Grozdanov, Komenda, Tuinstra, Sasak, McCarthy, Thales (libero) oraz Malinowski, Czyrek (libero).
MVP: Wilfredo Leon (Bogdanka LUK)
Tabela PlusLigi: