Reprezentacja Polski rozpoczęła rywalizację na igrzyskach olimpijskich od starcia z bardzo wymagającymi rywalkami. Japonki to brązowe medalistki turnieju sprzed trzech lat. Biało-Czerwone to z kolei zespół aspirujący do podium na turnieju w Paryżu. Medale wywalczone w ostatnich dwóch latach w rozgrywkach Ligi Narodów sprawiły, że apetyty kibiców zostały bardzo mocno rozbudzone.
Podopieczne Stefano Lavariniego triumfowały w starciu z zawodniczkami z Kraju Kwitnącej Wiśni 3:1, zapisując na swoim koncie trzy punkty. Biorąc pod uwagę fakt, że nasz zespół czeka w fazie grupowej starcie z Kenijkami, można śmiało stwierdzić, że niedzielny triumf praktycznie zapewnił Biało-Czerwonym miejsce w najlepszej ósemce turnieju.
Bohaterką rywalizacji z Japonkami była Agnieszka Korneluk. 29-letnia środkowa zapisała na swoim koncie aż 20 punktów i wraz z Magdaleną Stysiak była najlepiej punktującą zawodniczką meczu.
ZOBACZ WIDEO: "Pod Siatką". Czas na igrzyska. Pierwsze treningi we Francji
Na ten dorobek złożyło się 12 udanych ataków oraz 8 bloków. I to właśnie kapitalny wynik w tej drugiej kategorii zapewnił naszej zawodniczce miejsce na kartach historii igrzysk olimpijskich.
Osiem punktowych bloków to rekord igrzysk olimpijskich, jeśli chodzi o dorobek zawodniczki jednym meczu. Wcześniej takim osiągnięciem mogły pochwalić się Rosjanka Jekatierina Gamowa (IO 2004), Chinka Feng Kun (IO 2004) oraz Kamerunka Stephanie Fotso (IO 2016).
Kolejne starcie czeka Biało-Czerwone w środę 31 lipca. Wówczas zmierzą się z outsiderem grupy B - Kenią. Początek o godzinie 21:00.
Czytaj także:
Paryż 2024: Katarzyna Skowrońska o polskich siatkarkach. "Mam nadzieję, że narozrabiają"
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)