Polki po udanej inauguracji. Z kim zagrają następny mecz?

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski

Reprezentacja Polski kobiet rywalizuje w Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej. Jej drugim przeciwnikiem będzie Francja. Ten mecz zostanie rozegrany po dniu przerwy w czwartek.

Mecz Polek z Francuzkami w Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej rozpocznie się w Mielcu w czwartek o godzinie 18:30. Będzie to druga konfrontacja zespołu Stefano Lavariniego w turnieju, a jednocześnie przedostatnia przed podróżą na igrzyska olimpijskie do Paryża. Tym samym pozostaje coraz mniej okazji do zobaczenia Polek w akcji przed najważniejszą imprezą czterolecia.

Oba zespoły mają za sobą pierwszy mecz w memoriale. Polska rozpoczęła turniej energicznie i zwyciężyła 3:0 z Dominikaną. Tylko w kilku momentach pojedynek był trudny dla gospodyń. W drugim secie odpierały pościg siatkarek z Karaibów, a w trzeciej partii odrabiały stratę po ospałym początku. Nie podlegała jednak wątpliwości wyższość Biało-Czerwonych.

Zdecydowanie gorzej poszło Francuzkom, które poniosły porażkę 0:3 z Serbią. W pierwszym i w drugim secie gospodynie igrzysk nie miały dużo do powiedzenia. Nacisnęły na przeciwnika w trzeciej partii, ale skończyło się na doprowadzeniu do w miarę wyrównanej końcówki. W niej ponownie lepsza była utytułowana drużyna z Bałkanów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

W przeszłości Polska odniosła trzy zwycięstwa z Francją. Na dodatek, w tych meczach nie oddała Trójkolorowym ani jednego seta. Gospodynie igrzysk dopiero w ostatnich latach zaczęły wychodzić z cienia męskiego zespołu narodowego, a w 2024 roku zadebiutowały w Lidze Narodów Kobiet. Debiut zakończył się dwoma zwycięstwami i wyprzedzeniu dwóch zespołów w tabeli - Bułgarii i Korei Południowej. Także w czwartek Polki będą faworytkami meczu.

Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty