Siatkarze z Holandii i Słowenii wybrali się do Antalyi w Turcji. Od początku poprzedniej dekady drużyny spotkały się po raz 10. Holendrzy mieli za sobą pięć wygranych z przeciwnikiem znad Adriatyku, a Słowenia poradziła sobie cztery razy z Pomarańczowymi.
Najdłuższy w meczu był pierwszy set, w którym oba zespoły nie zamierzały odpuścić ani jednej piłki. Partia zakończyła się akcją wygraną przez Holandię na 33:31. Drużyna z Beneluksu była lepsza pod względem skuteczności w ataku, a także częściej blokowała nieostrożnych Słoweńców.
Zanosiło się na długą i wyrównaną rywalizację także w pozostałych setach. Inicjatywa przechodziła z jednej na drugą stronę siatki, a na żwawe rozstrzygnięcie meczu się nie zanosiło. Skoro w drugiej i w czwartej partii lepsza była Słowenia, a w trzeciej Holandia, to na podsumowanie pojedynku doszło do tie-breaka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W decydującej rozgrywce pierwsze piłki padły co prawda łupem Słowenii, ale Holandia wytrzymała ciśnienie i stopniowo budowała przewagę. Po odwróceniu wyniku odjechała na 9:6. Także ta zaliczka nie została dowieziona, a siatkarze czuli się tak dobrze w swoim towarzystwie, że zagrali jeszcze na przewagi w tie-breaku. W nim zdecydowała piłka na 27:25 dla Słowenii.
Obie drużyny zmierzą się z Polską w trwającym turnieju Ligi Narodów. W przypadku Holandii będzie to mecz w trzeciej kolejce, a w przypadku Słowenii w czwartej. Z kolei najbliższym przeciwnikiem zespołu z Beneluksu będzie Turcją, a Słowenia zmierzy się z Francją.
Holandia - Słowenia 2:3 (33:31, 22:25, 25:20, 21:25, 25:27)
Tabela Ligi Narodów:
Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?