Zmarnowane szanse Resovii. Projekt z pierwszym krokiem w kierunku brązowego medalu

Materiały prasowe / Plusliga / Projekt Warszawa
Materiały prasowe / Plusliga / Projekt Warszawa

Asseco Resovia Rzeszów i Projekt Warszawa rozpoczęły walkę o brązowy medal mistrzostw Polski. W pierwszym meczu po wygraną 3:0 sięgnęli gracze ze stolicy, a Resovia może tylko żałować niewykorzystanych szans w końcówkach dwóch pierwszych setów.

Drużyny Asseco Resovii Rzeszów i Projektu Warszawy w półfinałach musiały przełknąć gorycz porażki. Szczególnie żałować mogą rzeszowianie, których od walki o złoto dzieliło zaledwie kilka punktów. W decydującym momencie jednak Resovia wypuściła z rąk zwycięstwo z Jastrzębskim Węglem i powalczy tylko o brąz. Niedosyt może mieć też Projekt Warszawa, który w żadnym z półfinałowych spotkań nie znalazł sposobu na świetnie dysponowaną Wartę Zawiercie.

Obu drużynom pozostała więc walka o najniższy stopień podium plusligowych rozgrywek, a także prawo do gry w Lidze Mistrzów. Po fazie zasadniczej na trzeciej pozycji plasował się Projekt Warszawa, Resovia z kolei była "oczko" niżej.

Początek premierowej odsłony meczu w Rzeszowie to istna wymiana ciosów i gra punkt za punkt. Z biegiem seta rywalizacja nabrała jednak rumieńców i mogliśmy oglądać coraz dłuższe akcje. W nich lepiej prezentowali się gospodarze, bardzo dobrze pracując w obronie. Projekt z kolei zaczął mieć problemy ze skończeniem swoich akcji. Tym samym po dwóch nieudanych atakach warszawskiej drużyny to Resovia wysunęła się na prowadzenie (10:7).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kompromitacja gwiazdora. Ten sport nie jest dla niego

Podopieczni Giampaolo Medei potrafili utrzymać zbudowaną przewagę, jednak warszawianie cały czas gonili rywali, kilkukrotnie zbliżając się do nich na jeden punkt. Resovia długo odpierała ataki Stołecznych, lecz w końcówce seta gospodarzom dały się we znaki problemy w przyjęciu. Po stronie Projektu natomiast na zagrywce zadaniowo pojawił się Linus Weber i posłał asa na wagę remisu (24:24). Warszawianie takiej okazji nie zmarnowali i po dwóch świetnych blokach, triumfowali w secie 27:25.

Podbudowani świetną końcówką poprzedniej partii, gracze Projektu w kolejnej już na samym początku próbowali zaskoczyć rywali. Stołeczni dwukrotnie odskakiwali gospodarzom na kilka "oczek", jednak nie potrafili zbyt długo utrzymać takiego rezultatu. Resovia za każdym razem szybko odrabiała straty, a kibice mogli oglądać ciekawą i wyrównaną walkę obu zespołów. Mimo gry punkt za punkt to Projekt długo nadawał tempo gry w tej partii, będąc o krok przed rywalami.

Sytuacja zmieniła się w drugiej części seta. Po stronie zespołu z Rzeszowa rozkręcił się przede wszystkim Torey Defalco. Jego świetne ataki wyprowadziły drużynę na prowadzenie, a kilka błędów rywali z Warszawy pozwoliło gospodarzom powiększyć przewagę (22:19). Wydawało się, że Resovia ma otwartą drogę do wygranej, wtedy jednak powtórzyła się historia z poprzedniej partii. Projekt w końcówce zaskoczył zagrywką i ponownie odwrócił losy rywalizacji, a rzeszowianie w decydującym momencie nie pomogli sobie błędami, przegrywając seta 28:30.

Kolejna zmarnowana końcówka przez siatkarzy z Rzeszowa zupełnie wybiła gospodarzy z rytmu. W trzecim secie Resovia od początku miała ogromne problemy przede wszystkim w ofensywie. Po kilku nieudanych atakach boisko opuścił Klemen Cebulj, jednak Projekt prowadził już 7:3. Zmiana na pozycji atakującego nie rozwiązała kłopotów gospodarzy. Jakub Bucki również nie kończył swoich uderzeń, a świetnie grający w obronie warszawianie błyskawicznie wykorzystywali swoje szanse w kontrach.

Skuteczna gra Projektu szybko przełożyła się na wynik, gdyż po asie serwisowym Kevina Tillie przewaga gości wynosiła już siedem "oczek" (16:9). Resovia w końcówce jeszcze próbowała dokonać cudu i odwrócić losy rywalizacji, jednak mimo odrobienia kilku punktów to Stołeczni cały czas dyktowali warunki gry. Drużyna Piotra Grabana do końca utrzymała bezpieczną przewagę, a punkt na wagę zwycięstwa w meczu zdobył Artur Szalpuk (25:19).

Rewanżowe starcie w walce o brąz czeka nas już w piątek (26 kwietnia) o godz. 20:30 w Warszawie. W przypadku zwycięstwa Resovii ewentualne trzecie spotkanie zostanie rozegrane także w stolicy, dzień później (27 kwietnia).

Asseco Resovia Rzeszów - Projekt Warszawa 0:3 (25:27, 28:30, 19:25)

Resovia: Cebulj, Drzyzga, Kochanowski, Kłos, DeFalco, Louati, Zatorski (libero) oraz Bucki, Mordyl, Kozub

Projekt: Bołądź, Firlej, Wrona, Averill, Tillie, Szalpuk, Wojtaszek (libero) oraz Weber, Grobelny, Borkowski

MVP: Bartłomiej Bołądź (Projekt Warszawa)

Zobacz także:
Mistrz Polski w pierwszej lidze? Radosław Anioł odpowiada
Rewolucja w Norwidzie Częstochowa. Odejdzie dziewięciu zawodników

Komentarze (1)
avatar
klororo
23.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dalej byli myślami w Jastrzębiu....