Środa z siatkarską ucztą w Lidze Mistrzów, wcześniej przystawka z PlusLigi

Materiały prasowe / PlusLiga / Jastrzębski Węgiel
Materiały prasowe / PlusLiga / Jastrzębski Węgiel

W środę czekają nas trzy siatkarskie spotkania. Na początek w ramach rozgrzewki, o punkty w PlusLidze zagrają Bogdanka LUK Lublin i PSG Stal Nysa. Wieczorem starcia półfinałowe Ligi Mistrzów. Oczy kibiców zwrócone będą na Jastrzębski Węgiel.

Środa zazwyczaj kojarzyła się kibicom w naszym kraju z rywalizacją w europejskich pucharach. Rywalizacja w PlusLidze nabiera jednak tempa, w związku z czym walka o punkty toczy się niemal codziennie. Tym razem jednak czeka na tylko jedno starcie, choć bardzo istotne w kontekście rywalizacji o play-off.

Czołowa ósemka czuje oddech podopiecznych Daniela Plińskiego na swoich plecach. Po ostatnich wpadkach Indykpol AZS Olsztyn ma już tylko punkt przewagi nad rywalami. Podobnie Grupa Azoty ZAKSA, która wzmocniła się powracającymi zawodnikami przed serią trudnych i decydujących spotkań.

Bogdanka LUK po wygranej nad wicemistrzami Polski do Nysy uda się nastawieniem na komplet punktów, który pozwoliłby włączyć się do walki nawet o czwórkę, Asseco Resovia Rzeszów znajduje się bowiem w zasięgu podopiecznych Massimo Bottiego. Tym bardziej że do zakończenia rundy zasadniczej terminarz wydaje się dla nich bardzo korzystny.

ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek

Prawdziwa uczta czeka kibiców wieczorem, Jastrzębski Węgiel powalczy bowiem w pierwszym spotkaniu o drugi z rzędu finał Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski będą w tym starciu faworytem. Podopieczni Marcelo Mendeza od początku rozgrywek prezentują się znakomicie, choć nie uniknęli wpadki. Z drugiej strony wyjazdowa porażka z rewelacyjnym Guagas Las Palmas 1:3 ujmy nie przynosi.

Zdecydowanie bliżej potknięcia byli Turcy, którzy ostatecznie awansowali do półfinału. W ćwierćfinale potrzebowali jednak "złotego seta", aby potwierdzić swoją wyższość nad Hiszpanami i to przed własną publicznością. Wcześniej jak burza przebrnęli przez fazę grupową, dwukrotnie wygrywając m.in. z triumfatorami trzech ostatnich edycji Ligi Mistrzów - Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

Dla ekipy z Górnego Śląska to trzeci półfinał Ligi Mistrzów z rzędu, a piąty w ogóle. Zdaniem ekspertów, pomarańczowo-czarni są faworytem, mimo że rywale mają w swoich szeregach takie gwiazdy jak Oreol Camejo, Wouter Ter Maat czy Matthew Anderson. Drużynie brakuje jednak doświadczenia w grze o tak wielką stawkę, jak finał Ligi Mistrzów. Dla klubu to pierwszy taki mecz w historii.

- Nie będziemy się czarować. Wiadomo, że wszyscy myślimy o finale. Mamy niedokończone porachunki z Ligą Mistrzów z zeszłego roku. Trzeba sobie wewnętrznie postawić taki cel i takie marzenie i do niego dążyć, bo będzie to coś wielkiego. Zrobimy wszystko, żeby wyjść zwycięsko z tego półfinału - zapowiada Moustapha M’Baye, środkowy Jastrzębskiego Węgla, który w turyńskim finale był podstawowym zawodnikiem.

Zdecydowanie bardziej emocjonująco dla bezstronnych kibiców zapowiada się konfrontacja włoskich gigantów. Itas Trentino Volley przed własną publicznością podejmie Cuccine Lube Civitanowa. Gospodarze zagrali w dwóch z trzech ostatnich finałów Ligi Mistrzów, oba przegrali z Grupą Azoty ZAKSA. Wicemistrzów Polski w rozgrywkach już nie ma, jednak to nie oznacza, że naszego przedstawiciela zabraknie w walce o złoto.

Gracze z Trydentu w Serie A prezentują się znakomicie. W rundzie zasadniczej przegrali zaledwie 3 z 22 spotkań. Oba spotkania z najbliższym rywalem wygrywali za trzy punkty. Zawodnicy Gianlorenzo Blenginiego zrobią jednak wszystko, aby przerwać niemoc i zrobić krok w kierunku pierwszego finału od sześciu lat.

Plan meczów na środę, 13 marca 2024 r.

26. kolejka - PlusLiga:

PSG Stal Nysa - Bogdanka LUK Lublin godz. 17.15

I mecze półfinałowe - Liga Mistrzów:

Jastrzębski Węgiel - Ziraat Bankasi Ankara godz. 20.30

Itas Trentino - Cucine Lube Civitanova godz. 20.30

I mecz finałowy Puchar CEV kobiet:

NUC Neuchatel Universite Club Volleyball - Reale Mutua Fenera Chieri godz. 19.00

Czytaj także:
CEV wybrała gospodarzy mistrzostw Europy 2026 siatkarek
Rzucają wyzwanie PlusLidze i Serie A. Za kilka lat chcą mieć najlepszą ligę na świecie

Komentarze (0)