W różnych humorach oba zespoły zakończyły zmagania 2023. Asseco Resovia w Lubinie wygrała 3:1, natomiast Bogdanka LUK niespodziewanie została zmuszona do przełknięcia goryczy porażki przed własną publicznością. Lublinianie przegrali z Exact Systems Hemarpol Częstochowa 1:3, po czym poszli na dwutygodniową przerwę.
Mierząc się z faworyzowanymi rzeszowianami chcieli zetrzeć złe wrażenie, ale i umocnić swoją pozycję w walce o 6. miejsce premiujące grą w Pucharze Polski. Bardzo długo owa sztuka im się udawała, a determinację pokazali już w pierwszych akcjach (6:2). Prezentowali dobrą ofensywę i dobrze reagowali w bloku. Liderem na boisku był Damian Schulz i to on był autorem większości kontr dających pięciopunktowe prowadzenie przyjezdnym (10:15).
Po drugiej stronie Asseco Resovia grała w ich cieniu. Źle prezentowała się na zagrywce, z której jest znana i odstawała od rywali w ataku. Straty zaczęła odrabiać dopiero w końcówce, po tym gdy Fabian Drzyzga uruchomił pipe'a z Torey'm Defalco, a ataki Stephen Boyer przełamywały blok (21:21). W zaciętej końcówce kropkę nad "i" postawił osamotniony w punktowaniu rzeszowian Schulz asem (26:24).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży
Po zmianie stron boiska Resovia próbowała przejmować inicjatywę, lecz nieskutecznie. Najpierw po dołączeniu w ataku do Schulza Tobiasa Christiana Branda to lublinianie doprowadzili z 8:7 do 8:9, a następnie po dwóch blokach z rzędu wyszli na prowadzenie (18:15). Z ich blokiem nie poradził sobie Defalco w sytuacyjnej, a następnie Jakub Kochanowski odbił się od Marcina Kani jak od ściany.
Gdy ponownie Asseco Resovia wyrównała, asem z rękawa lublinian okazał się Mateusz Malinowski. Przy remisie 21:21, atakujący wszedł na zmianę zadaniową i z zadania wywiązał się perfekcyjnie. Zaserwował trzy asy z rzędu i rozstrzygnął losy seta (25:22).
W trzeciej partii nic nie zapowiadało, że boiskowa sytuacja zmieni się. Otworzył ją blok na słabo spisującym się Boyer, a następnie błędy własne Asseco Resovii. Na przestrzeni trzech setów popełniła aż 19 pomyłek w polu serwisowym, podczas gdy rywale niemal połowę mniej.
To właśnie ten element zdawał się przeciągać szale zwycięstwa na stronę przyjezdnych, tym bardziej gdy w decydującej fazie Schulz zaskoczył i dołożył kolejny bezpośredni punkt. Potem Brand dołożył punkty w kontrze i to lublinianie mieli piłki meczowe w górze (24:22). Mieli dwie okazje na zwycięskie zamknięcie meczu w trzech setach, ale nie dali rady.
Wówczas wyszło doświadczenie Klemena Cebulja (24:24), który zaliczył świetną zmianę i odmienił zespół. Do tego źle zagrywający wcześniej Defalco, wstrzelił się w boisko dając upragnioną setową gospodarzom. Aby wygrać nie musieli się trudzić, Alexandre Ferreira zaatakował w aut (26:24) czym zakończył seeta i czteropunktową serię Resovii.
Czwarty set miał podobny przebieg do trzeciego, a kluczowe akcje rozgrywane były w jego decydującej fazie. Walka punkt za punkt i fatalny błąd Pawła Zatorskiego niemal pogrzebał szanse Asseco Resovii na doprowadzenie do tie-breaka. Przy 23:23 libero chciał pomóc przyjmującemu w odbiorze, jednak zderzył się z nim i dał meczową Bogdance LUK. Jednak przyjezdni znów nie skorzystali z prezentu, a dostali ich trzy w końcówce. Ponownie Resovia wyszarpała im wygraną i doprowadziła do tie-breaka (30:28). Zimną krew pokazali Defalco i Kochanowski (30:28).
Tie-break należał do skrzydłowych Asseco Resovii - Cebulja i Defalco. Choć zdobywanie punktów zarówno jednej drużynie, jak i drugiej przychodziło z trudem, ci kończyli trudne sytuacyjne piłki czym utrzymywali dwupunktowe prowadzenie (8:6, 10:8). To właśnie Słoweniec zakończył męską wymianę ciosów. Po serii serwisów przypieczętował zwycięstwo Asseco Resovii atakiem z pipe'a (15:9).
Kolejne mecze oba zespoły rozegrają już w najbliższy weekend. W sobotę Asseco Resovia pojedzie do Trójmiasta gdzie zagra z Trefl Gdańsk - będzie to drugi z hitów kolejki, zaraz po Grupie Azoty ZAKSA i Jastrzębskim Węglu. Z kolei lubinianie wrócą do własnej hali gdzie podejmą GKS Katowice.
14. kolejka PlusLigi:
Asseco Resovia Rzeszów - Bogdanka LUK Lublin 3:2 (24:26, 22:25, 26:24, 30:28, 15:9)
Asseco Resovia: Drzyzga, Louati, Boyer, Kochanowski, Kłos, Defalco, Zatorski (libero) oraz Bucki, Kozub, Cebulj, Mordyl.
Bogdanka LUK: Nowakowski, Brand, Komenda, Ferreira, Schulz, Kania, Thales (libero) oraz Krysiak, Malinowski, Wachnik.
MVP: Jakub Kochanowski (Asseco Resovia Rzeszów)
Czytaj także: Rzeszowskie wspomnienie ostatniej dekady. Powrót po latach zapaści