Wydawało się, że w karierze 24-letniej obecnie siatkarki występującej na pozycji libero wszystko idzie w dobrym kierunku. W 2021 roku zamieniła drużynę Grot Budowlani Łódź na Grupa Azoty Chemik Police.
To właśnie po tym transferze zaczęły się problemy Marii Stenzel, o których teraz opowiedziała w Radiu Zet.
- Ciężko było mi się tam odnaleźć. Pracowałam z psychologiem. Byłam na dwóch sesjach, ale czułam się po nich jeszcze gorzej niż wcześniej - przyznała.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką. Jedziemy na IO! Zobacz kulisy wielkiego meczu
Dodała, że z problemów lubi wychodzić sama. - Byłam zmotywowana, by doprowadzić się do porządku, by szybko odbić się od dna... - wyjaśniła.
- Byłam w świetnym klubie, mogłam pozwolić sobie na dużo, ale po prostu nie byłam szczęśliwa. Mówię: "Nie! Muszę sobie poradzić z tym i jak sobie poradzę, będę bardzo silną kobietą - dodała.
Złe samopoczucie, zawroty głowy, brak skupienia, "pospinana głowa" - to wszystko towarzyszyło jej w trudnych momentach.
Stenzel rozpoczęła walkę o siebie, a w "powrocie" pomogły jej m.in. dwie osoby. - W zeszłym roku na kadrze poczułam się o niebo lepiej. Nowy początek, nowy trener, wszystko nowe! Poczułam, że ktoś we mnie wierzy - przyznała.
Tym drugim impulsem były zajęcia z jogi. - To było dużo bardziej pomocne niż wizyta u psychologa. Dla mojego charakteru, dla typu człowieka, jakim jestem, to było lepsze - wyjaśniła.
Dodajmy, że przed sezonem 2023/2024 Stenzel zmieniła otoczenie - z Polic przeszła do drużyny MOYA Radomka Radom.
Zobacz także:
Szokujące liczby polskich siatkarzy. Można złapać się za głowę
Trener nie wytrzymał. W trakcie kwalifikacji do IO odszedł z reprezentacji
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)